Żużel. Duńczycy wpadli w kłopoty na własne życzenie. Walka do końca we Wrocławiu

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Leon Madsen
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Leon Madsen

W biegach nominowanych przewaga Duńczyków topniała w zatrważającym tempie, ale ostatecznie to ekipa Nickiego Pedersena awansowała do finału. W barażach pojadą Australijczycy i debiutujący w DPŚ Francuzi.

Już przed rozpoczęciem zmagań wiadomo było, że czekają nas zawody dwóch prędkości - o zwycięstwo, a co za tym idzie bezpośredni awans do finału, walczyć miały reprezentacje Australii oraz Danii. O trzecie, premiowane jazdą w barażu, rywalizować miały z kolei Finlandia oraz Francja.

Już od samego początku te przewidywania się sprawdziły. Mocno zaczęli Duńczycy. Podopieczni jeżdżącego menadżera Nickiego Pedersena wygrali trzy pierwsze wyścigi. Pierwszej porażki zanotowali, gdy na torze pojawił się... właśnie Pedersen.

Trzykrotny indywidualny mistrz świata nie miał dobrej prędkości na dystansie i przez moment musiał wręcz bronić się przed atakami niedoświadczonego Stevena Goreta. Pedersen dał sobie jeszcze jedną szansę. Po zdobyciu "dwójki" w kolejnej serii postawił na Rasmusa Jensena, ale tylko na trzecią serię.

ZOBACZ WIDEO: Czy Piotr Baron odchodzi z Unii przez konflikt z Januszem Kołodziejem? Trener odpowiada

Sprawcą ogromnej sensacji był w szóstym biegu Antti Vuolas. 24-letni Fin, którego tuż przed zawodami wypożyczono z Platinum Motoru Lublin do Texom Stali Rzeszów, wygrał start i wiózł za swoimi plecami dwójkę mistrzów świata - Nickiego Pedersena i Jasona Doyle'a.

Zdołał odeprzeć ataki Duńczyka, utrzymał przewagę i dowiózł do mety niezwykle cenne trzy "oczka". - Zawsze jest inaczej, gdy wiesz, że za tobą są mistrzowie świata. Oczywiście, nie myślisz o tym w trakcie wyścigu. Myślisz tylko o tym, aby nikt cię nie minął, niezależnie od tego, kto to jest - powiedział później w rozmowie z Eurosportem.

Przy krawężniku było bardzo twardo, wobec czego kosmetyka toru trwała dłużej niż zwykle. Prac doglądał Phil Morris. Brytyjczyk regularnie pojawiał się także w boksach zawodników, aby... ich pośpieszyć do wyjazdu.

"Nicki Pedersen i bieg wygra, i team poprowadzili" - mówili komentatorzy zawodów po biegu nr 15. W nim Duńczyk wystrzelił spod taśmy jadąc z pierwszego pola startowego. Dowiózł do mety cenną trójkę, po której jego zespół miał już siedem punktów przewagi nad Australią i był o włos od awansu do finału.

Przed wyścigami nominowanymi wszystko było jeszcze sprawą otwartą. Różnica pomiędzy Danią a Australią wynosiła 6 punktów, natomiast Finlandia remisowała z Francją. Do takiego stanu doprowadził Timo Lahti, który zwyciężył w 16. biegu, podczas gdy David Bellego był ostatni.

Sytuacja Duńczyków wydawała się wręcz komfortowa, ale tylko do pierwszego łuku wyścigu siedemnastego. W nim zastępujący Nickiego Pedersena Rasmus Jensen próbował zaatakować Anttiego Vuolasa, ale nie opanował motocykla i upadł. Został wykluczony, a menadżer Pedersen podążył do budki telefonicznej, aby przeprowadzić rozmowę z sędzią Aleksandrem Latosińskim.

- To mistrzostwa świata. To po prostu nie fair - krzyczał Pedersen w kierunku Phila Morrisa. Brytyjczyk po chwili udostępnił Pedersenowi... swój własny telefon, aby Duńczyk mógł raz jeszcze porozmawiać z arbitrem zawodów.

Po kolejnym biegu przewaga Duńczyków stopniała do zaledwie jednego "oczka" i na Olimpijskim zrobiło się gorąco. Ostatecznie Leon Madsen i Anders Thomsen stanęli na wysokości zadania i to drużynowi mistrzowie świata z 2016 roku dołączyli do Polski i Wielkiej Brytanii. W barażu pojadą natomiast Australia i Francja.

Na słowa uznania, oprócz Thomsena i Madsena, zasłużyli Jaimon Lidsey i Jack Holder, którzy we dwójkę zdobyli aż 30 punktów. Świetne zawody odjechał także Dimitri Berge i niemal w pojedynkę wprowadził swój zespół do piątkowego barażu.

Punktacja:

I Reprezentacja Danii - 42 pkt.
1. Mikkel Michelsen - 8 (3,1,2,1,1)
2. Nicki Pedersen - 6 (1,2,-,3,-)
3. Anders Thomsen - 13 (3,3,3,2,2)
4. Leon Madsen - 13 (3,3,3,2,2)
5. Rasmus Jensen - 2 (2,w)

II Reprezentacja Australii - 41 pkt.
1. Max Fricke - 4 (1,2,0,-,1)
2. Jack Holder - 14 (2,2,3,3,1,3)
3. Jason Doyle - 7 (2,1,1,-,3)
4. Jaimon Lidsey - 16 (3,3,2,3,2,3)
5. Chris Holder - ns

III Reprezentacja Francji - 21 pkt.
1. David Bellego - 5 (1,0,1,1,0,2)
2. Dimitri Berge - 14 (2,2,3,2,2,3)
3. Steven Goret - 1 (0,0,-,0,1)
4. Mathieu Tresarrieu - 1 (d,0,-,-,1)
5. Mathias Tresarrieu - 0 (0)

IV Reprezentacja Finlandii - 16 pkt.
1. Timo Lahti - 7 (2,1,1,0,3,0)
2. Jesse Mustonen - 3 (1,1,0,1,0,0)
3. Antti Vuolas - 6 (0,0,3,1,0,2)
4. Tero Aarnio - 0 (0,-,-,-,0)
5. Niklas Sayrio - ns

Bieg po biegu:
1. (64,49) Madsen, Holder, Bellego, Aarnio - (0:1:3:2)
2. (65,08) Thomsen, Berge, Fricke, Vuolas - (0:3:6:3)
3. (65,76) Michelsen, Doyle, Mustonen, Tresarrieu (d) - (1:3:9:5)
4. (65,70) Lidsey, Lahti, Pedersen, Goret - (3:3:10:8)
5. (65,29) Lidsey, Berge, Michelsen, Vuolas - (3:5:11:11)
6. (65,93) Vuolas, Pedersen, Doyle, Bellego - (6:5:13:12)
7. (65,32) Madsen, Fricke, Mustonen, Goret - (7:5:16:14)
8. (65,03) Thomsen, Holder, Lahti, Tresarrieu - (8:5:19:16)
9. (65,46) Berge, Jensen, Lahti, Fricke - (9:8:21:16)
10. (64,71) Holder, Michelsen, Vuolas, Mathias Tresarrieu - (10:8:23:19)
11. (65,08) Thomsen, Lidsey, Bellego, Mustonen - (10:9:26:21)
12. (65,49) Madsen, Berge, Doyle, Lahti - (10:11:29:22)
13. (65,56) Lidsey, Madsen, Bellego, Vuolas - (10:12:31:25)
14. (65,10) Holder, Thomsen, Mustonen, Goret - (11:12:33:28)
15. (66,11) Pedersen, Berge, Holder, Mustonen - (11:14:36:29)
16. (65,60) Lahti, Lidsey, Michelsen, Bellego - (14:14:37:31)
17. (65,93) Lidsey, Vuolas, Goret, Jensen (w/u) - (16:15:37:34)
18. (65,12) Holder, Bellego, Michelsen, Aarnio - (16:17:38:37)
19. (65,84) Berge, Madsen, Fricke, Lahti - (16:20:40:38)
20. (65,59) Doyle, Thomsen, Tresarrieu, Mustonen - (16:21:42:41)

Sędzia: Aleksander Latosiński 
NCD: 64,49 s - uzyskał Leon Madsen w biegu 1

Czytaj także:
Krzysztof Cegielski wspomina występy w kadrze. "To coś wyjątkowego"
Ważna decyzja Lindgrena. ''Uznałem, że tak będzie lepiej dla mojej głowy''

Komentarze (4)
avatar
Porcupine
27.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chwalipost: już kilka lat temu przepowiadałem publicznie, że Dimitri Berge będzie wkrótce lepszym zawodnikiem od D. Bellego. P. Jerzy Kanclerz wiedział lepiej. 
avatar
qqryq
27.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Francja 1,5 zawodnika, Finlandia, jak to Finlandia, 2 razy po "zero pięć". Może sie to nam nie podobać, ale jak nie ma ruskich, to i walka o finał jest żadna obecnie. Kiedyś jeszcze amerykanie Czytaj całość
avatar
ŻużelJestPiękny
27.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Anders i Madsen sprawili że Dania wjechała do Finału. Zapowiada się fajna walka w Play Off panów ze Stali i Częstochowy ;) 
avatar
Brejdi Kerc
26.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Najbardziej zadowolony jest Tomek z Bamy vel Don Ezop Fan aka Lindsey. Po wystepie Jaimona ;))