Podczas meczu Arged Malesy z ROW-em Rybnik w fatalnie wyglądającym upadku uczestniczył Patrick Hansen. Pierwsze informacje, jakie zaczęły spływać z Ostrowa, nie były optymistyczne.
Mówiono o urazie nogi i zaburzeniach czucia u Duńczyka. Chwilę później w transmisji telewizyjnej przekazano, że u zawodnika podejrzewany jest uraz kręgosłupa na odcinku lędźwiowym.
Od razu po wypadku karetka zabrała niespełna 25-latka do szpitala w Ostrowie. Następnie zawodnik został przetransportowany do placówki w Kaliszu. To nie spodobało się sternikowi ROW-u Rybnik.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i Dowhan
- Ja czegoś nie rozumiem. Wiozą mojego zawodnika do szpitala, gdzie nie ma neurochirurgii. Po co pojechał do szpitala w Ostrowie, a nie prosto do Kalisza? Straciliśmy tylko godzinę czasu na to - mówił na gorąco przed kamerami Canal+ Krzysztof Mrozek.
Na słowa prezesa rybnickiego ROW-u zareagował Leszek Demski. Szef polskich sędziów przedstawił nieco inny punkt widzenia na tę sprawę.
- Można dyskutować nad tym, czy karetka powinna jechać prosto do Kalisza, czy na szybką diagnozę do Ostrowa, gdzie po tej diagnozie lekarze w Kaliszu byli gotowi do operacji i wiedzieli, co mają robić. Co w przypadku, gdyby u Hansena były obrażenia wewnętrzne i ta karetka nie zdążyłaby dojechać do Kalisza? Wtedy mówilibyśmy, że powinna jechać najpierw do Ostrowa. Prosiłbym zatem o trochę umiarkowania, jeśli chodzi o komentarze - powiedział Demski w Magazynie PGE Ekstraligi.
Przypomnijmy, iż najnowsze informacje o stanie zdrowia Patricka Hansena mówią o tym, że po operacji u zawodnika wróciło czucie w nogach. Na obecnym etapie jest jednak jeszcze za wcześnie, by powiedzieć coś więcej o powrocie Duńczyka do pełnej sprawności (więcej TUTAJ).
Zobacz także:
Hampel reaguje na petycję kibiców