Żużel. Tai Woffinden potwierdził złamanie! Po zawodach obrał zaskakujący kierunek
Tai Woffinden groźnym upadkiem zakończył swój udział w Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze w Cardiff. Brytyjczyk po zawodach potwierdził, że w jego dłoni doszło do złamania. Do lekarza się jednak... nie wybiera.
Wszystko pogrzebał upadek w szesnastym biegu. Woffinden zmierzał w nim po zwycięstwo, ale pociągnęło go na pierwszym wirażu trzeciego okrążenia. Skutkowało to groźnym upadkiem i wycofaniem się z dalszej rywalizacji.
Brytyjczyk po zawodach po parku maszyn poruszał się w obandażowanej lewej dłoni i jak sam przyznał, zna swoje ciało na tyle, że wie, iż doszło do złamania kości. Mimo wszystko do szpitala nie zamierzał się wybierać, choć zdaje sobie sprawę z tego, że będzie potrzebna operacja.
Żużlowiec z rozbrajającą szczerością wyznał, że uda się, ale na miasto, by uśmierzyć ból. W tej chwili nie wiadomo, jak poważny jest uraz i czy uniemożliwi mu dalsze ściganie w tym sezonie.
Można spodziewać się, że jego polski klub - Betard Sparta Wrocław skieruje jednak Woffindena na szczegółowe badania. Tym bardziej, że teraz przed nimi decydująca walka o Drużynowe Mistrzostwo Polski, a to, czy z Woffindenem, czy bez niego może być naprawdę bardzo ważne.
Czytaj także:
Jest mistrzem świata i mówi, że wciąż się uczy żużla
Zawodnik Tauron Włókniarza bezradnie rozkłada ręce po meczu z Motorem
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>