Żużel. Tai Woffinden potwierdził złamanie! Po zawodach obrał zaskakujący kierunek

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Tai Woffinden groźnym upadkiem zakończył swój udział w Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze w Cardiff. Brytyjczyk po zawodach potwierdził, że w jego dłoni doszło do złamania. Do lekarza się jednak... nie wybiera.

W tym artykule dowiesz się o:

Tai Woffinden miał ogromną szansę, aby awansować do półfinału Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze w Cardiff. Reprezentant gospodarzy wierzył, że jest w stanie wygrać cały turniej, co powiedział otwarcie w wywiadzie z Marceliną Rutkowską-Konikiewicz dla Eurosportu.

Wszystko pogrzebał upadek w szesnastym biegu. Woffinden zmierzał w nim po zwycięstwo, ale pociągnęło go na pierwszym wirażu trzeciego okrążenia. Skutkowało to groźnym upadkiem i wycofaniem się z dalszej rywalizacji.

Brytyjczyk po zawodach po parku maszyn poruszał się w obandażowanej lewej dłoni i jak sam przyznał, zna swoje ciało na tyle, że wie, iż doszło do złamania kości. Mimo wszystko do szpitala nie zamierzał się wybierać, choć zdaje sobie sprawę z tego, że będzie potrzebna operacja.

Żużlowiec z rozbrajającą szczerością wyznał, że uda się, ale na miasto, by uśmierzyć ból. W tej chwili nie wiadomo, jak poważny jest uraz i czy uniemożliwi mu dalsze ściganie w tym sezonie.

Można spodziewać się, że jego polski klub - Betard Sparta Wrocław skieruje jednak Woffindena na szczegółowe badania. Tym bardziej, że teraz przed nimi decydująca walka o Drużynowe Mistrzostwo Polski, a to, czy z Woffindenem, czy bez niego może być naprawdę bardzo ważne.

Czytaj także:
Jest mistrzem świata i mówi, że wciąż się uczy żużla
Zawodnik Tauron Włókniarza bezradnie rozkłada ręce po meczu z Motorem

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i Dowhan

Źródło artykułu: WP SportoweFakty