Żużel. Szczerość zawodnika KS Apatora. "Nie zasłużyliśmy, aby we Wrocławiu wygrać"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski

For Nature Solutions KS Apator Toruń musiał uznać wyższość Betard Sparty Wrocław (39:51) i powalczy tylko o brązowy medal DMP. Paweł Przedpełski bez ogródek mówił, że torunianie nie zasługiwali na awans.

[tag=857]

For Nature Solutions KS Apator Toruń[/tag] po remisie (45:45) na własnym torze w pierwszym meczu półfinałowym Drużynowych Mistrzostw Polski z Betard Spartą Wrocław, nie stał na straconej pozycji przed rewanżem. Tym bardziej w momencie, kiedy gospodarzom przyszło jechać bez Taia Woffindena, a później również i bez Macieja Janowskiego i Charlesa Wrighta.

Przewodniczący Rady Nadzorczej toruńskiego klubu, Adam Krużyński nie ukrywał w rozmowie z WP SportoweFakty rozczarowania porażką swojej drużyny. Mówił otwarcie o wstydzie. Nie ma co się dziwić, bo bez trzech nazwisk i tak górą była ekipa z Dolnego Śląska.

- Każda porażka boli. Wrocławianie są bardzo silną drużyną. A my musimy sobie otwarcie powiedzieć, że nie zasłużyliśmy, aby we Wrocławiu wygrać. Wiadomo, że kontuzje i upadki mocno utrudniły gospodarzom sprawę, ale koniec końców okazali się od nas lepsi - powiedział Paweł Przedpełski w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

ZOBACZ WIDEO: Witkowski o kolejnym skandalu w żużlu. "Sytuacja jest nieakceptowalna"

Wychowanek toruńskiego klubu zdobył zaledwie pięć punktów na Stadionie Olimpijskim. I był to trzeci rezultat w całym zespole Apatora. - My nie daliśmy rady, a przede wszystkim w swoim imieniu mogę powiedzieć, że odjechałem spotkanie, z którego nie mogę być zadowolony. Kompletnie nie mogłem połapać się z ustawieniami od samego początku spotkania. W końcówce coś drgnęło, ale to już było za późno - dodał żużlowiec.

Teraz przed For Nature Solutions KS Apatorem Toruń walka o brązowe medale PGE Ekstraligi. W ubiegłym sezonie również rywalizowali oni o trzecie miejsce i z tym samym rywalem, czyli Tauron Włókniarzem Częstochowa. Wówczas górą byli podopieczni Lecha Kędziory (103:77).

- Najpierw musimy przemyśleć to, co wydarzyło się podczas starcia z Betard Spartą Wrocław. Usiąść na spokojnie i to przeanalizować. Na pewno będą treningi i czas na analizę tego, co trzeba zrobić, aby wywalczyć medal PGE Ekstraligi. Nastawienie jest bojowe - skomentował Przedpełski.

Czytaj także:
Nie chce pracować z pierwszą drużyną
Ma potencjał i papiery na dobrego zawodnika

Źródło artykułu: WP SportoweFakty