Grzegorz Knapp: Nie tak to miało wyglądać

Od czterech sezonów Grzegorz Knapp nie może być zadowolony z uzyskiwanych przez siebie wyników. Miniony rok był dla niego wyjątkowo nieudany. Słabe występy w barwach GTŻ-u Grudziądz spowodowały, że trudno będzie mu znaleźć miejsce w składzie grudziądzkiej drużyny na przyszłoroczne rozgrywki.

W minionym sezonie wychowanek GKM-u Grudziądz wystąpił w 10 spotkaniach ligowych. W 26 wyścigach uzyskał on średnią 1,115 pkt/bieg. Co według zawodnika było przyczyną tak mizernego dorobku? - Nie miałem zbyt dużo okazji do jazdy. Najczęściej byłem wystawiony w rezerwie i jechałem dopiero od połowy zawodów. W takiej sytuacji trudno było mi się wykazać, toteż trener Robert Kempiński częściej stawiał na obcokrajowców - powiedział dla "Nowości" Grzegorz Knapp.

30-latek nie jest także zadowolony z wyniku osiągniętego przez jego drużynę w minionych rozgrywkach - Nasza drużyna, niestety, skazana była na baraże. Na pewno nie tak to miało wszystko wyglądać. Przed sezonem cele moje, jak i całej drużyny GTŻ-u były zupełnie inne - dodaje były zawodnik klubów z Lublina, Gdańska i Rawicza.

Już wkrótce rozpoczyna się sezon Ice Speedway'a. Grudziądzanin jest zdecydowanie najlepszym polskim zawodnikiem startującym w tej odmianie żużla. Jak przebiegają jego przygotowania do nadchodzącego sezonu? - Przede wszystkim staram się dobrze przygotować fizycznie, bowiem siła to w tym sporcie bardzo ważna rzecz. Natomiast w listopadzie pojadę na zgrupowanie do Nowosybirska w Rosji albo do Rovaniemi w Finlandii - informuje na łamach "Nowości" Knapp.

Ice Speedway to w Polsce wciąż mało popularna dyscyplina. Polscy żużlowcy mają duże problemy, by nawiązać równorzędną walkę z najlepszymi zawodnikami na świecie - W naszym kraju ten sport dopiero raczkuje, ale przy dobrym sprzęcie i przy dobrych warunkach stworzonych do treningów, a także przy pomocy fachowców ze wschodu, czyli Rosjan, możemy za kilka lat powalczyć z najlepszymi - twierdzi zawodnik GTŻ-u.

Komentarze (0)