Żużel. Kompletna drużyna mistrzów z Lublina. Kubera nie do złapania przez rywali

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Dominik Kubera na prowadzeniu

• Żużel. Plagi egipskie w Betard Sparcie. Platinum Motor Lublin znów w złocie

Tai Woffinden 4. Nie brakuje głosów, że nie powinien w ogóle w tym meczu wystąpić i to mówił nawet on sam. Towarzyszyło temu wszystkiemu wiele emocji przed, w trakcie (fatalny upadek) i po spotkaniu. A to, co zdążył zrobić przy takich dolegliwościach i tak można ocenić jako rzeczy ponad normę.

Piotr Pawlicki 3. Oba finałowe spotkania na dwucyfrową liczbę punktów, choć z samej jazdy powinien wyciągnąć więcej. Rewanż niejako potwierdził, że przez cały rok nie do końca dogadywał się z wrocławskim owalem.

Artiom Łaguta 4. Także i on przystępował do tego meczu kontuzjowany. Także i on upadł na tor w jego trakcie. Wreszcie także i on w pewnym momencie musiał wycofać się z jazdy. Rosjanin z polskim paszportem walczył jednak dzielnie zarówno z bólem, jak i z rywalami.

Connor Bailey bez oceny. Nie wyjechał na tor.

Daniel Bewley 3-. Bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę po występie w Lublinie. Dostał nowy numer startowy, lecz raczej nie to było powodem tego, że tym razem tak skuteczny nie był. Jak to się często mówi: miał momenty. Na pewno spodziewał się po sobie samym więcej.

Kevin Małkiewicz 1+. Nie przypominał tego samego żużlowca z półfinału przeciwko FNS KS Apatorowi, choć i przeciwnicy byli z innej półki. Miał przebłysk w trzeciej próbie, gdy dość długo prowadził z gwiazdami Grand Prix. W końcu Holder znalazł sposób, by minąć 16-latka.

Bartłomiej Kowalski 2. Finał pokazał, że najlepsze, co miał do zaoferowania, pokazał w poprzedniej rundzie play-off. Częste okazje do jazdy nie sprawiły, że nastąpił przełom. Zarówno w Lublinie, jak i we Wrocławiu pojechał mocno poniżej tego, czego można było oczekiwać.

Kacper Andrzejewski 1. Trzykrotnie na torze i trzykrotnie bez większych szans na punkty.

Noty dla zawodników Platinum Motoru Lublin:

Jarosław Hampel 5-. Truskawka na torcie 41-letniej legendy polskiego speedwaya. W obu meczach finałowych zdobył po 10 punktów. Jak zawsze świetne starty i szybki sprzęt. Tryskał doskonałym humorem po odbiorze dziewiątego złotego krążka w lidze polskiej w karierze.

Dominik Kubera 6. Niepokonany i nie do złapania przez rywali. Nie zostawiał nic przypadkowi.

Fredrik Lindgren 3. Wielu punktów przy nazwisku nie zapisał, choć zdołał dwukrotnie pokonać Łagutę i po razie obu Brytyjczyków. Myślami powoli był już raczej przy sobocie.

Jack Holder 4. Wiele się tutaj nie zmienia, Australijczyk cały czas jest skuteczny i zalicza zdecydowanie więcej lepszych niż słabszych wyścigów. Wrocławski tor pozwala na wiele, a przy takiej formie grzechem byłoby niekorzystanie z tego.

Bartosz Zmarzlik 4+. Jazda podobnej do tej z ostatnich tygodni, choć wciąż skuteczna. Nie jest to ten sam terminator, ale trudno też sądzić, że znajduje się w słabszej dyspozycji. Cel w PGE Ekstralidze zrealizował, teraz już wie, co czeka go za sześć dni.

Mateusz Cierniak 3. Ograniczył się do pokonywania w komplecie wszystkich jeźdźców swojej kategorii. Okazał się "katem" Kowalskiego, z którym w tym sezonie ligowym wygrał pięć z pięć pojedynków, czyli także wszystkie starcia w gonitwach do lat 21.

Bartosz Bańbor 3+. Sam Cierniak stwierdził, że nie musiał zbytnio asekurować 16-latka w wyścigu juniorskim, bo ten był tak szybki. Końcówka sezonu w wykonaniu tegorocznego ekstraligowego debiutanta naprawdę musiała się podobać. Oprócz wyników jeździecko także oglądało się go z dużym zaciekawieniem. A przecież stawka meczów była bardzo wysoka.

Kacper Grzelak bez oceny. Okazję do jedynego wyjazdu z boksu dostał dopiero na sam koniec.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

CZYTAJ WIĘCEJ:
Wielki Hampel! Czegoś takiego w polskim żużlu nie było od ponad pół wieku
Drugie mistrzostwo Motoru Lublin! Oto tabela medalowa wszech czasów DMP

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>