Żużel. Plagi egipskie w Betard Sparcie. Platinum Motor Lublin znów w złocie

Twitter / @zmarzlik95 / Na zdjęciu: drużyna Platinum Motoru Lublin po finale
Twitter / @zmarzlik95 / Na zdjęciu: drużyna Platinum Motoru Lublin po finale

Betard Sparta Wrocław została wzmocniona Taiem Woffindenem, ale to nie wystarczyło, by pokonać Platinum Motor Lublin. Zwłaszcza że Brytyjczyk w trakcie zawodów nabawił się urazu. Goście wykorzystali osłabienie rywala i znów wygrali PGE Ekstraligę.

- Nie powinno mnie tu być - przyznał w telewizyjnym wywiadzie Tai Woffinden przed meczem Betard Sparty Wrocław z Platinum Motorem Lublin i pokazał, jak duża determinacja panuje w szeregach gospodarzy, by chociaż powalczyć w rewanżu z faworytem ze wschodu Polski. Zwycięstwo 51:39 w pierwszym spotkaniu stawiało lubelskie "Koziołki" w gronie faworytów.

Chociaż rozmowa Brytyjczyka podawała w wątpliwość to, czy były mistrz świata jest zdolny do rywalizacji ledwie kilka tygodni po złamaniu ręki, to właśnie on zapisał na swoje konto zwycięstwo w inauguracyjnej gonitwie. Nie zabrakło w niej kontrowersji - na ostatnim łuku Artiom Łaguta upadł po założeniu Fredrika Lindgrena. Chociaż powtórki pokazały, że Szwed trącił łokieć Rosjanina z polskim paszportem, to sędzia Krzysztof Meyze wykluczył zawodnika Betard Sparty.

Zwycięstwo Woffindena na otwarcie było tak naprawdę ostatnim pozytywnym momentem gospodarzy w tym meczu. W kolejnych gonitwach Platinum Motor Lublin powiększał przewagę i kontrował wynik w dwumeczu. Dość powiedzieć, że już po czterech wyścigach "Koziołki" prowadziły 16:8, podczas gdy na własnym torze tydzień wcześniej było to ledwie 15:9.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik został ofiarą walki działaczy. "Oni dostali małpiego rozumu"

O ile w pierwszym spotkaniu liderzy Betard Sparty w postaci Artioma Łaguty i Daniela Bewleya potrafili wygrywać indywidualnie biegi, o tyle w niedzielę na Stadionie Olimpijskim próżno było szukać "trójek" przy nazwiskach gospodarzy. Ponownie nie istniała formacja juniorska w osobach Bartłomieja Kowalskiego i Kevina Małkiewicza, która w półfinale dołożyła przecież tak wiele punktów do sukcesu wrocławian.

Platinum Motor Lublin na tle gospodarzy był drużyną kompletną i bardziej zdeterminowaną. Świadczyć może o tym chociażby agresywna jazda Fredrika Lindgrena. Szwed dał się we znaki rywalom nie tylko w pierwszej gonitwie, ale też w ósmej, gdy sporo namieszał na wejściu w drugi łuk i znów przeszkodził Artiomowi Łagucie. Świetnie na Olimpijskim czuł się też Dominik Kubera, który przez całe zawody nie znalazł pogromcy.

Gospodarze stracili wszelkie nadzieje po wydarzeniach z siódmej gonitwy. W niej Woffinden na wejściu w drugi łuk zahaczył o tylne koło Bańbora i upadł na tor. Brytyjczyk nie tylko został wykluczony z powtórki, ale został uznany za niezdolnego do dalszej jazdy w niedzielnych zawodach. To był cios, po którym Betard Sparta nie miała prawa się podnieść.

Trudno też mieć nadzieję na odrobienie strat z meczu w Lublinie, gdy regularnie traci się punkty na rzecz rywali na dystansie. W efekcie już po dziewięciu biegach Platinum Motor prowadził 35:19, co oznaczało jedno - zespół ze wschodniej ściany Polski obronił tytuł Drużynowego Mistrza Polski.

Gdy już było jasne, że lublinianie obronili tytuł, prawdziwą bombę w Canal+ Sport 5 odpalił Łaguta. - Zakończyłem już te zawody. To był chyba najtrudniejszy mecz w mojej karierze. We wtorek złamałem rękę. Jeszcze miałem ją w gipsie we wtorek, a w środę rozpoczęliśmy z fizjoterapeutą walkę o mój udział w meczu. Jeszcze bark mam uszkodzony. Bardzo ciężko mi się jechało - przyznał zawodnik Betard Sparty, który zdobył 5 punktów w trzech startach.

Ostatecznie Platinum Motor Lublin wygrał 55:35, co przy plagach egipskich, jakie dopadły Betard Spartę Wrocław nie powinno być dużym zaskoczeniem.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 35 pkt.
9. Tai Woffinden - 4+1 (3,1*,w,-,-,-)
10. Piotr Pawlicki - 10+2 (2,2,2,1,1*,2*)
11. Artiom Łaguta - 5 (u,2,3,-,-)
12. Connor Bailey - 0 (-,-,-,-)
13. Daniel Bewley - 9 (2,1,0,1,2,3)
14. Kevin Małkiewicz - 2 (0,0,2,0)
15. Bartłomiej Kowalski - 5+1 (1,0,1*,2,1)
16. Kacper Andrzejewski - 0 (0,0,0)

Platinum Motor Lublin - 55 pkt.
1. Jarosław Hampel - 10+1 (2,3,0,2*,3)
2. Dominik Kubera - 11+1 (3,2*,3,3,-)
3. Fredrik Lindgren - 5 (1,3,1,0)
4. Jack Holder - 9 (3,0,3,3,-)
5. Bartosz Zmarzlik - 9 (1,3,2,3,-)
6. Mateusz Cierniak - 5+2 (2*,1,0,2*)
7. Bartosz Bańbor - 6 (3,1,1,1)
8. Kacper Grzelak - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (63,36) Woffinden, Hampel, Lindgren, Łaguta (u) - 3:3 - (3:3)
2. (63,44) Bańbor, Cierniak, Kowalski, Małkiewicz - 1:5 - (4:8)
3. (62,42) Kubera, Bewley, Zmarzlik, Andrzejewski - 2:4 - (6:12)
4. (63,15) Holder, Pawlicki, Cierniak, Małkiewicz - 2:4 - (8:16)
5. (63,02) Lindgren, Łaguta, Woffinden, Holder - 3:3 - (11:19)
6. (62,50) Hampel, Kubera, Bewley, Kowalski - 1:5 - (12:24)
7. (62,37) Zmarzlik, Pawlicki, Bańbor, Woffinden (w) - 2:4 - (14:28)
8. (63,34) Holder, Małkiewicz, Lindgren, Bewley - 2:4 - (16:32)
9. (62,94) Kubera, Pawlicki, Kowalski, Hampel - 3:3 - (19:35)
10. (62,55) Łaguta, Zmarzlik, Bewley, Cierniak - 4:2 - (23:37)
11. (63,18) Holder, Hampel, Pawlicki, Andrzejewski - 1:5 - (24:42)
12. (63,05) Kubera, Kowalski, Bańbor, Małkiewicz - 2:4 - (26:46)
13. (62,80) Zmarzlik, Bewley, Pawlicki, Lindgren - 3:3 - (29:49)
14. (63,12) Hampel, Cierniak, Kowalski, Andrzejewski - 1:5 - (30:54)
15. (63,07) Bewley, Pawlicki, Bańbor, Grzelak - 5:1 - (35:55)

Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: 62,37 s - Bartosz Zmarzlik w biegu 7.
Zestaw startowy: II

Czytaj także:
- Lech Kędziora zabrał głos ws. przyszłości we Włókniarzu
- Nikt z Włókniarza nie chciał rozmawiać. Zareagował prezes

Źródło artykułu: WP SportoweFakty