Żużel. Betard Sparta nie zostanie ukarana?! Muszą udowodnić jedną rzecz

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu od lewej: Tai Woffinden i Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu od lewej: Tai Woffinden i Artiom Łaguta

W meczu o złoto z kontuzjami pojechali Tai Woffinden i Artiom Łaguta. Andrzej Rusko po spotkaniu powiedział, że startowali oni z "blokadą". Później klub przekazał, że chodziło o znieczulenie miejscowe. Dyrektor POLADY wyjaśnił nam różnice.

Rosjanin jak i Brytyjczyk nie ukończyli niedzielnej potyczki. Jak się okazało, ten pierwszy rywalizował z kontuzją prawego barku i złamania kości łódeczkowatej lewej ręki. Drugi z kolei nadal miał kłopoty ze swoją dłonią. Po meczu prezes Betard Sparty Wrocław na antenie Canal+ Sport 5 powiedział, że obaj żużlowcy startowali z "blokadą".

Jest to potoczna nazwa na zastosowanie glikokortykosteroidów, czyli substancji do leczenia kontuzji, a jej stosowanie w tej formie jest zabronione podczas zawodów sportowych.

Wiemy już, że Polska Agencja Antydopingowa poprosiła klub o przesłanie wyjaśnień. Sparta potwierdziła, że takie informacje zostaną agencji udostępnione. Dodatkowo Adrian Skubis, Doradca Zarządu ds. Komunikacji, przekazał nam, że Andrzej Rusko, używając słowa "blokada", miał na myśli znieczulenie miejscowe (Więcej TUTAJ). Z tych słów może wynikać, że według wrocławian, w przypadku obu zawodników, w żaden sposób nie doszło do złamania przepisów antydopingowych.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik został ofiarą walki działaczy. "Oni dostali małpiego rozumu"

Michał Rynkowski, dyrektor POLADY w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział, że jeśli Betard Sparta Wrocław faktycznie udowodni, że doszło wyłącznie do miejscowego znieczulenia, nikomu nie grożą żadne kary, a sprawa powinna zostać szybko zamknięta.

- Jeżeli to było tylko miejscowe znieczulenie, czyli został podany lek o działaniu przeciwbólowym, to nie bierzemy pod uwagę nawet żadnego potencjalnego naruszenia przepisów antydopingowych - podkreślił nasz rozmówca.

Dodał również, że jeśli zostałaby zastosowana "blokada", czyli leki przeciwzapalne, to razem z nią, najczęściej także podaje się znieczulenie miejscowe. Jednakże w leczeniu urazu, o którym mówił Artiom Łaguta, ta metoda nie byłaby do końca skuteczna. - W przypadku złamania, leki przeciwzapalne, przynajmniej w trybie doraźnym, nie pomogą - podsumował Michał Rynkowski.

Czytaj także:
Żużel. Sprzęt zagrożeniem dla zawodników? Stanowczy głos polskiego żużlowca
Żużel. Kontrowersje wokół startu Taia Woffindena. Brytyjczyk zabrał głos

Źródło artykułu: WP SportoweFakty