Żużel. Leon Madsen chce wrócić do ścisłej czołówki Grand Prix. "Z szansą na zdobycie mistrzostwa świata"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Leon Madsen na podium
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Leon Madsen na podium

Końcowa faza rywalizacji w tegorocznym cyklu Speedway Grand Prix była niezwykle udana dla Leona Madsena. Duńczyk w dwóch ostatnich turniejach zdobył 36 punktów i chciałby z podobnym skutkiem walczyć w tej prestiżowej serii w kolejnym sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że w przedostatniej rundzie, która odbyła się w duńskim Vojens (16 września), Leon Madsen zwyciężył. Było to dla niego tym bardziej szczególne, ponieważ był pierwszym Duńczykiem, który dokonał tego w tym miejscu od 2012 roku, gdy triumfował tam Michael Jepsen Jensen. Następnie wicemistrz świata z lat 2019 i 2022 zajął trzecie miejsce na zakończenie Grand Prix w Toruniu (30 września).

Wszystko wskazuje na to, że to powrót do ustawień, które stosował w ubiegłym roku, pozwolił Madsenowi na odzyskanie najlepszej dyspozycji w rywalizacji w cyklu SGP. Po dobrym zakończeniu ścigania w 2023 roku i zajęciu ostatecznie piątego miejsca w klasyfikacji generalnej, ma on wiele do udowodnienia w przyszłorocznej kampanii.

- Przed zawodami w Vojens planem był powrót do czołowej szóstki w tabeli. Wiedziałem, że potrzebowałem dwóch naprawdę dobrych występów i byłem świadom tego, co musiałem zrobić. Udało się i jestem szczęśliwy z tego, że zakwalifikowałem się samodzielnie i utrzymałem w Grand Prix na kolejny sezon - przyznaje Leon Madsen na łamach fimspeedway.com.

ZOBACZ WIDEO: Vaclav Milik: Nie jestem zadowolony z tego sezonu. Tor w Krośnie mógłby być jeszcze trudniejszy

Jeden z czołowych duńskich zawodników zaznacza, że kluczem do osiągnięcia sukcesu w postaci dobrych występów pod koniec tegorocznych zmagań był właśnie powrót do rozwiązań, stosowanych w ubiegłym roku. Dodatkowo pomogło mu zastosowanie odpowiednich ustawień na twardsze nawierzchnie.

Leon Madsen wciąż wierzy, że jest w stanie walczyć o najwyższe cele w Grand Prix
Leon Madsen wciąż wierzy, że jest w stanie walczyć o najwyższe cele w Grand Prix

- Udało nam się znaleźć pewne rozwiązania na twarde tory. Wróciliśmy do starych ustawień, których stosowałem w poprzednim sezonie. Nie pytajcie jednak, dlaczego nie zacząłem tak tegorocznej serii, bo po prostu nie wiem. Wróciliśmy jednak do tego i odnaleźliśmy prędkość w motocyklach, głównie na twardych torach. Mam nadzieję, że przyszły rok uda mi się rozpocząć nieco lepiej niż ten i wrócę do ścisłej czołówki, z szansą na zdobycie mistrzostwa świata - podkreślił wicemistrz globu z 2019 i 2022 roku.

W rywalizacji z najlepszymi zawodnikami świata niezbędna jest pewność siebie. Ta z kolei jest mocniejsza, gdy osiąga się dobre rezultaty, czego żywym przykładem jest właśnie Madsen.

- Gdy wygrywasz, zyskujesz pewność siebie. Ja tak miałem. Ciężko pracowaliśmy z teamem przez cały sezon, aby znaleźć rozwiązanie problemów, zwłaszcza jeśli chodzi o twarde tory. Było oczywistym, gdzie traciłem sporo punktów. W Vojens był prawdopodobnie najtwardszy tor w całym kalendarzu, w ten w Toruniu również był naprawdę bardzo twardy, jednak i tak udało mi się tam wygrać oraz zająć trzecie miejsce. Było to coś bardzo pozytywnego i dało mi sporo pewności siebie przed przyszłorocznym cyklem Grand Prix - zakończył Leon Madsen.

Czytaj także:
To dlatego wybrał ofertę Grupa Azoty Unii Tarnów. Tym go przekonali działacze
Niedawno ścigał się w Grand Prix. Teraz pojedzie w II lidze

Źródło artykułu: WP SportoweFakty