Żużel. Tym kierowali się budując skład na awans do PGE Ekstraligi. "Wiemy, jakie mają ambicje"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Patryk Wojdyło
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Patryk Wojdyło

Krośnianie zakończyli już budowę składu na sezon 2024. Grzegorz Leśniak w rozmowie z nowiny24.pl przyznał otwarcie, że będzie to wataha młodych i głodnych sukcesów Wilków.

Cellfast Wilki Krosno są jedną z drużyn, które w porównaniu z tegorocznymi rozgrywkami ligowymi zdecydowały się na mocną rewolucję w składzie.

Michał Finfa i Ireneusz Kwieciński będą mieć do swojej dyspozycji czterech nowych seniorów, a jedynym, który przedłużył umowę, został Vaclav Milik.

Nowymi twarzami zostali z kolei: Dimitri Berge, Norbert Krakowiak, Jonas Seifert-Salk oraz Patryk Wojdyło. Tym samym skład spadkowicza jest już zamknięty.

- Będą to młode, głodne Wilki. Z każdym zawodnikiem przeprowadziliśmy wiele rozmów, wiemy, jakim sprzętem będą dysponować, jak będą się przygotowywać do sezonu i przede wszystkim, jakie mają ambicje. Wszyscy w zdrowiu zakończyli sezon, dlatego z optymizmem czekamy na najbliższy - powiedział prezes klubu, Grzegorz Leśniak w rozmowie z serwisem Nowiny24.pl.

ZOBACZ WIDEO: Pedersen: Znów czuję się podekscytowany. Poza PGE Ekstraligą też jest znakomicie

Zmieni się także formacja do 21. roku życia. Do grona seniorów z nowym sezonem przechodzi Denis Zieliński, z kolei Krzysztof Sadurski otrzymał zielone światło na zmianę pracodawcę. Na brak zainteresowania leszczynianin narzekać nie może.

- Planując przyszłość, dbając o rozwój, nie sposób obdzielić wszystkich zawodników miejscami w składzie. Doszliśmy do wniosku, że trzeba podjąć określone decyzje, zwłaszcza że kilka klubów zwracało się do nas o wypożyczenie lub transfer jednego z naszych czołowych juniorów - dodał działacz.

Tym samym o sile młodzieżowej ekipy stanowić będzie duet rodem z Tarnowa, czyli Szymon Bańdur i Piotr Świercz, a w odwodzie sztab szkoleniowy będzie miał jeszcze: Miłosza Grygolca, Patryka Natera, Miłosza Dudę oraz Jakuba Wieszczaka i Jakuba Woźnika.

- Postanowiliśmy postawić na dwójkę Świercz-Bańdur, z którymi mamy długoterminowe kontrakty i nastawiamy się długofalową współpracę, a Krzysztofowi pozwolić rozwijać się w innym klubie. Żadne dokumenty nie zostały jeszcze podpisane, ale wszystko wskazuje, że tak się stanie - skomentował.

Czytaj także:
1. To jeszcze nie koniec sezonu w Polsce! Pojadą w Święto Niepodległości
2. Nowy tor na mapie światowego żużla

Źródło artykułu: WP SportoweFakty