W sezonie 2019 w barwach Swindon Robins ścigali się m.in. Troy Batchelor, Jason Doyle czy Tobiasz Musielak. Drużyna z nimi w składzie sięgnęła po mistrzostwo Premiership i... więcej nie wystartowało.
Powodem rezygnacji z ligowych startów były plany przebudowy Abbey Stadium, czyli domowego obiektu "Rudzików". Jeszcze w 2021 roku zapewniano, że żużel powróci do Swindon, ale dotąd do tego nie doszło.
Od roku działa nowa spółka - Swindon Motorsports Limited, której zadaniem ma być znalezienie miejsca i uzyskania zgody na budowę obiektu dla sportów motorowych, w tym żużla.
ZOBACZ WIDEO: Dominik Kubera z medalem w Grand Prix? Menedżer nie ma wątpliwości
Dziennikarze "Swindon Advertiser" ujawnili, jak może wyglądać nowy obiekt, jeżeli już zostanie znaleziona dla niego lokalizacja. Wiadomo, że poza żużlem, gościć tam mają chociażby wyścigi stock car.
- Propozycja polega na zapewnieniu budowy parku sportów motorowych, który mógłby działać zarówno dla kibiców, jak i zawodników przez siedem dni w tygodniu aż do ciszy nocnej. Może być wyposażony w oświetlenie, dzięki czemu działałby przez cały rok - zapewniał Clarke Osbourne, który był odpowiedzialny za Abbey Stadium.
Co ciekawe, Osbourne optował za... wyburzeniem obiektu w Coventry. Tłumaczył wtedy, że wyścigi psów są bardziej opłacalne niż żużel. W odpowiedzi podkreślił, że w Swindon sytuacja wygląda inaczej, a nowy stadion służby większej liczbie dyscyplin.
Do powrotu żużla do Swindon wciąż jeszcze daleka droga. "Rudziki" to pięciokrotni mistrzowie kraju - po tytuły sięgali w latach 1957, 1967, 2012, 2017 oraz 2019.
Czytaj także:
- Enea Polonia chce kolejnego zawodnika. Od tego może zależeć transfer
- Druga liga świata straci największe gwiazdy? "Kryzys jest głęboki" [WYWIAD]