Żużel. Kibice wysłali list otwarty do prezesa PGE Ekstraligi. Uderzają w senatora

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Władysław Komarnicki

Stowarzyszenie Lubelskich Kibiców "Speedway Euphoria" żąda od PGE Ekstraligi stanowczej reakcji po wypowiedziach Władysława Komarnickiego. - Tolerowanie takiego sposobu myślenia jest niezwykle niebezpieczne - czytamy w liście otwartym

Temat sponsorowania klubów sportowych przez Spółki Skarbu Państwa jest obecny w przestrzeni publicznej od lat. Nie inaczej jest w przypadku żużla, a dyskusja rozgorzała po zdobyciu kolejnego mistrzostwa przez Platinum Motor.

Krytykę w kierunku klubu z województwa lubelskiego najczęściej kierował Władysław Komarnicki, który zapowiadał koniec dominacji lubelskiej drużyny. - Ich potęga została zbudowana na państwowych pieniądzach. Jeśli tylko uda się odsunąć PiS od władzy, to sporo się w tej materii zmieni - mówił senator w rozmowie z WP SportoweFakty.

Po wyborach, w których partie opozycyjne zdobyły większość w parlamencie, były prezes Stali Gorzów podtrzymywał swoje zdanie i zapowiadał, że osobiście zaangażuje się w przerwanie sponsorowania Motoru przez SSP. - Stanę na głowie, żeby Motor nie dostał pieniędzy ze Spółek Skarbu Państwa, o ile nie ma podpisanych wieloletnich umów - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: Dominik Kubera z medalem w Grand Prix? Menedżer nie ma wątpliwości

- Nie chodzi mi o to, by zabrać pieniądze Motorowi Lublin. Stanę na głowie, żeby skończyć z chaosem i wyciąć kacyków politycznych. Tak, by skończyć z sytuacją, że ktoś daje pieniądze na klub według własnego uznania i tworzy hegemona za państwowe fundusze. Ja nie mam nic do Motoru. To decyzje pana Sasina i pana Obajtka sprawiły, że ten klub jest na świeczniku - tłumaczył Komarnicki.

List otwarty kibiców

Te słowa oburzyły część fanów, najczęściej tych związanych ze zwycięzcą PGE Ekstraligi 2023. Stowarzyszenie Lubelskich Kibiców "Speedway Euphoria" zdecydowało się wystosować list otwarty do Wojciecha Stępniewskiego, prezesa zarządu Ekstraliga Żużlowa Sp. z.o.o. Już na początku zaznaczono, że wyrażone zdanie powstało "w obronie dobrego imienia sponsorów żużla".

Kibice podkreślili zaniepokojenie brakiem zdecydowanego stanowiska ze strony władz żużla w Polsce. W ich opinii wypowiedzi uderzające w wizerunek "czarnego sportu", a w szczególności szkalujące dobre imię sponsorów mogą spowodować ich odejście z żużla i zaangażowanie w inne dyscypliny sportowe. "Mamy oczywiście na myśli wypowiedź Pana Władysława Komarnickiego" - czytamy (pisownia oryginalna - dop. red.).

"Tak skandaliczna wypowiedź powinna się spotkać z natychmiastową i stanowczą reakcją ze strony Władz Żużlowych, bowiem jednoznacznie sugeruje chęć wywierania przez funkcjonariusza publicznego nacisku, aby doprowadzić do problemów finansowych drużyny z Lublina. Tolerowanie takiego sposobu myślenia jest niezwykle niebezpieczne, ponieważ daje przyzwolenie, aby w przyszłości inni politycy, wykorzystując różne możliwości, eliminowali konkurencję sportową w sposób dalece odbiegający od zasad sportowej rywalizacji" - uważa stowarzyszenie (pisownia oryginalna - dop. red.).

Autorzy pisma wytykają Komarnickiemu hipokryzję, gdyż wcześniej twierdził, że po wycofaniu się z żużla Spółek Skarbu Państwa czeka czarny spor" tragedia, a teraz sam do tego namawia. Odnieśli się również do słów senatora, zgodnie z którymi pieniądze SSP należą do wszystkich Polaków. Takie stwierdzenia nazywają "propagowaniem prymitywnego populizmu". "Utrwalanie wśród ludzi przekonania, że pieniądze Spółek skarbu państwa należą do wszystkich obywateli jest albo głupotą, albo brakiem elementarnej wiedzy, albo skrajnym przejawem złej woli" - zaznaczają (pisownia oryginalna - dop. red.).

Odniesiono się również do wypowiedzi Jerzego Synowca oraz Rufina Sokołowskiego, którzy mają opinie zbliżone do Władysława Komarnickiego. Zdaniem stowarzyszenia w ten sposób nawołuje się do bojkotu meczów Motoru, co jest działaniem negatywnym nie tylko dla klubu, ale także całych rozgrywek. Dlatego chcą oni stanowczego potępienia przez władze polskiego żużla takich apeli. Jednocześnie nie rozumieją, dlaczego do tej pory PGE Ekstraliga w żaden sposób nie zareagowała na publiczne wypowiedzi.

Pełna treść listu otwartego w poście poniżej.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty