Na wstępie trzeba zaznaczyć, że sprawę należy traktować poważnie, bo torunianie już teraz są po pierwszych rozmowach i na razie wszystko układa się po ich myśli. Wiele oczywiście zależy od dyspozycji tego zawodnika w sezonie 2024, ale jeśli nie dojdzie do zapaści jego dyspozycji, to całkiem możliwe, że to właśnie on będzie pierwszym tegorocznym hitowym transferem w PGE Ekstralidze.
Mowa o Taiu Woffindenie i jego ewentualnym przejściu do KS Apatora Toruń. Przedstawiciele klubu już od kilku lat regularnie rozmawiali z zawodnikiem o transferze, ale do tej pory blokował je długoletni kontrakt żużlowca z Betard Spartą, a przede wszystkim jego sentyment do tego klubu. Obecnie sytuacja wydaje się już zupełnie inna, bo nawet wrocławianie w prywatnych rozmowach bardzo poważnie biorą pod uwagę, że najbliższy sezon będzie ostatnim dla Brytyjczyka na Stadionie Olimpijskim.
Z naszych informacji wynika, że już podczas ostatniej giełdy transferowej torunianie poważnie rozważali możliwość transferu, ale ostatecznie zamiast dopięcia szczegółów, skupiono się na rozmowach o... przyszłorocznym kontrakcie.
ZOBACZ WIDEO: Był rewelacją PGE Ekstraligi. Co dalej?
Teraz wszystko zależy od samego Woffindena, a konkretnie od jego formy. W Toruniu zastrzegli sobie, że są gotowi wyłożyć na jego umowę duże pieniądze, ale tylko w przypadku, gdy zawodnik przynajmniej utrzyma dotychczasowy poziom. Kolejny spadek w rankingu nie wchodzi w grę, bo Apator poszukuje zawodnika, który sprawi, że zespół w kolejnych latach na poważnie włączy się do walki o mistrzostwo Polski.
Niedawno kontrakty do 2025 roku przedłużyli Emil Sajfutdinow, Robert Lambert, więc ewentualny transfer Woffindena idealnie wpasowuje się do ich koncepcji. Co ciekawe, ewentualny transfer Brytyjczyka był jednym z powodów, dla których wstrzymano rozpoczęcie rozmów na temat kolejnego kontraktu z Patrykiem Dudkiem. W klubie chcą, by zawodnik był w składzie na 2025, ale ze względu na jego słabsze wyniki, nie zgadzają się na utrzymanie dotychczasowych warunków umowy. Rozmowy rozpoczną się więc dopiero w trakcie sezonu, gdy będzie wiadomo, w jakiej formie jest były uczestnik Grand Prix.
Torunianie cały czas są aktywni na giełdzie transferowej i wiele wskazuje na to, że niedługo do klubu dołączy kolejny junior, Franciszek Majewski. Jego kontrakt z Kolejarzem Rawicz ma zostać unieważniony w najbliższym czasie, a żużlowiec ma wzmocnić właśnie Apator.
Czytaj więcej:
Oskarżył Wilki o sabotaż. "Zrobili ze mnie kozła ofiarnego"
Buczkowski wraca do GKM w nowej roli. Niespodzianka