Zwiększą wsparcie dla zdolnej młodzieży. Powstała Akademia Żużla

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck w kasku białym
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck w kasku białym

Od wielu lat szwedzki żużel boryka się z problemami, które dotykają krajowych zawodników. Próżno wśród nich szukać następców Tony'ego Rickardssona, ale nowy projekt ma pomóc w rozwoju młodych talentów.

Triumf Tony'ego Rickardssona w Grand Prix w 2005 roku jest ostatnim złotym medalem mistrzostw świata dla Szwecji. Od tamtego momentu nie brakowało zdolnych zawodników. Niektórych określano mianem następców wielkiego czempiona. Tak było, chociażby w przypadku Andreasa Jonssona, Fredrika Lindgrena, czy Antonio Lindbaecka.

Żadnemu z nich nie udało się wygrać mistrzostw świata, choć zarówno Jonsson, jak i Lindgren sięgnęli po srebrne medale.

Szwedzcy działacze od lat czynią wszystko, by krajowi zawodnicy tak drastycznie nie przepadali po wejściu w wiek seniora. Wielu z żużlowców bardzo brutalnie zderzyło się z nową rzeczywistością i szybko poddawało się w walce o realizację marzeń.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański

W minionym sezonie wprowadzono pilotażowy projekt pod nazwą "Svemo Track Racing Days". Obejmował on weekendowe szkolenia na terenie całego kraju, zarówno na torze, jak i poza nim. Wszystkim zarządzał Linus Sundstroem. Projekt spotkał się z dużym uznaniem wśród zawodników, rodziców oraz trenerów i wierzono, że będzie kontynuowany.

We wtorek ogłoszono, że plany są nieco inne. Po wielu konsultacjach zdecydowano się powołać do życia Szwedzką Akademię Żużla. Będzie ona miała na celu wspieranie młodych zawodników i prowadzeniu młodzieżowych drużyn. Plan zakłada, by wiedzę czerpali nie tylko ci, którzy na co dzień jeżdżą w lewo, ale również ich opiekunowie oraz mechanicy.

W pomoc mają się zaangażować byli zawodnicy, jak chociażby Tony Rickardsson, Andreas Jonsson, Peter Karlsson, Simon Gustafsson, czy Pontus Aspgren i Ricky Kling. Na campach pojawią się również wykładowcy z różnych dziedzin, jak np. treningu mentalnego, diety, czy treningu fizycznego. Nie zabraknie też szkoleń w zakresie prowadzenia mediów społecznościowych, czy pozyskiwania sponsorów. Prelekcje mają prowadzić m.in. Mikael Blixt (producent gaźników), czy Stefan Klemetz (komentator sportowy).

Szwedzi zdają sobie sprawę z tego, że nawet najlepszy trening nie zastąpi rywalizacji. Wobec tego w weekendy będą odbywały się zarówno sesje treningowe (w soboty rano klasa 250cc, popołudniami 500cc), a w niedzielę będą rozgrywane turnieje indywidualne. Odbyć ma się pięć takich imprez, a trzech najlepszych jeźdźców otrzyma na koniec sezonu nagrody.

Weekendowa rywalizacja odbędzie się na torach w Gislaved, Vastervik, Kumli, Eskilstunie oraz Norrkoeping. Treningi z kolei są przewidziane w Aveście, Mariestad, Hallstavik, Malilli i Motali. Ponadto akademia proponuje zajęcia w ramach klasy 85-190cc, które odbędą się w Gislaved i w Kumli.

Czytaj także:
1. Będzie wielki powrót Stadionu Śląskiego?
2. Ufał ludziom, którzy go leczyli

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
2.12.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szwedzi powinni wziac przyklad ze szkolki Wojtka Konczylo, tak wychwalanego przez Don Bartolo Czekanskiego z Wilkszyna. Wychowal wielu wspanialych zuzlowcow, ktorych wskazac potrafi tylko Czeka Czytaj całość