Żużel w roku wrócił do Świętochłowic po sześciu latach nieobecności. Był to efekt planowanych prac modernizacyjnych zaniedbanego obiektu. Ówczesny prezydent Dawid Kostempski zaplanował wielki remont, który miał sprawić, że w mieście będzie nowoczesny stadion. Skończyło się jednak na zmianie władzy i przerwaniu prac wyburzeniowych.
Przez lata obiekt był w ruinie. Po naprawieniu sytuacji finansowej miasta wrócono do prac na stadionie. Obecnie zamiast trybun są tam obsiane trawą wały ziemne. Wyremontowano za to tor i budynek klubowy. Obiekt jednak nadal nie spełnia wymogów, by przyjmować kibiców i organizować imprezy masowe.
W przyszłym roku na Stadionie im. Pawła Waloszka mają powstać pierwsze trybuny, z liczbą krzesełek wynoszącą około 1000 miejsc. Koszt inwestycji to około milion złotych.
Jak słyszymy w świętochłowickim magistracie, prezydent Daniel Beger zapowiada, że to nie koniec prac modernizacyjnych wokół toru.
W kolejnym latach powinny pojawić się trybuna dla kibiców po drugiej stronie stadionu, a także zaplanowano budowę nowego oświetlenie obiektu. Następnie swoje oblicze zmienić ma korona stadionu i park maszyn. Na wszystko jednak potrzeba czasu i funduszy.
Czytaj także:
Przykuli się do grzejnika i zaczęli głodówkę. Tak zaczęli walczyć o pieniądze
"Stało się". Marcin Najman ogłosił sensacyjny pojedynek
ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?