Marcin Najman i Zbigniew Boniek niejednokrotnie wymieniali się uszczypliwościami. Ostatnio między nimi znów zaiskrzyło. Zaczęło się od tego, że "El Testosteron" opublikował zdjęcie, na którym zapozował u boku Kamila Glika.
Boniek postanowił to wykorzystać, by dogryźć Najmanowi. Napisał, że powinien uważać na doświadczonego obrońcę reprezentacji Polski, bo może dojść do kolejnego odklepania.
Między Bońkiem i Najmanem zaiskrzyło na tyle mocno, że pojawił się temat ich bezpośredniej konfrontacji!
O szczegółach kontrowersyjny sportowiec opowiedział na platformie X. - Moi drodzy, stało się to, czego wszyscy spodziewaliśmy się już tak naprawdę od miesięcy. Dziś (6 grudnia) rano na pojedynek wyzwał mnie Zbigniew Boniek. Legenda polskiej piłki wyzwała na pojedynek cesarza polskich freak fightów. Atmosfera robiła się coraz gęstsza, a nasza wczorajsza wymiana zdań - wydaje mi się - przechyliła czarę goryczy - powiedział Najman.
- Ja to wyzwanie przyjąłem. Ma to być pojedynek rozgrywany w formie wyścigu na motocyklach żużlowych na jedno okrążenie na czas. Okazja do takiego wyścigu - myślę - nadarzy się już niebawem, ponieważ na początku nowego sezonu ma odbyć się pożegnalny turniej Sławomira Drabika - po wielu latach w końcu taki turniej ma mieć miejsce - dodał.
Najman wytypował już nawet arbitra tego pojedynku. - Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek inny niż Tomasz Gollob był sędzią, czyli rozjemcą, tego pojedynku. To największa legenda polskiego żużla - kontynuował.
A następnie zwrócił się do Zbigniewa Bońka.
- Zbyszku, gotuj się na pojedynek. Ty mnie wyzwałeś - ja wyzwanie przyjąłem. Musisz jednak pamiętać, że na polu boju zostanie z nas - jako zwycięzca - tylko jeden. Śmiem twierdzić, że będzie to cesarz - zaznaczył.
Niewykluczone, że ostatecznie konfrontacja przybierze inną formułę.
- Jako formuła rezerwowa tego pojedynku, została również zaproponowana rywalizacja jako wyścig na rowerach na torze do mniżużla na cztery okrążenia. Wtedy pod taśmą stanęlibyśmy razem. Myślę, że to sami kibice zdecydują, którą rywalizację między nami wybiorę - podsumował samozwańczy cesarz polskich freak fightów.
Boniek zareagował bardzo krótko. "@MarcinNajman spokojnie, ja Ci proponuje mini tor, maszyna startowa, pierwszy wiraż, ale na rowerach. Na żużel NIK nam nie pozwoli i to jest oczywiste" - spostrzegł na platformie X.
ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?
Czytaj także:
> Kolejny transfer w polskiej lidze. Junior zadebiutuje w nowym zespole
> Wydali sto milionów na 46 zawodników. Niebywałe dane z polskich klubów