Władysław Komarnicki od dawna apeluje o zmianę sposobu sponsorowania klubów sportowych przez spółki Skarbu Państwa. Jego zdaniem potęga Platinum Motoru Lublin została zbudowana na państwowych pieniądzach. Jeszcze przed wyborami zapowiadał, że po zmianie władzy wszystko się zmieni.
Senator Rzeczypospolitej po 15 października w dalszym ciągu krytykował sponsorowanie drużyn żużlowych przez państwowe spółki. Obiecywał nawet zrobić wszystko, aby mistrz Polski nie otrzymał więcej pieniędzy ze SSP, jeśli tylko nie ma podpisanych wieloletnich umów.
To tworzy pytanie, czy Komarnicki takimi wypowiedziami samemu nie szkodzi ebut.pl Stali? - To jest zdanie prezesa honorowego. Ma on prawo do jego wyrażenia. Jednak spółki Skarbu Państwa, jak każdy sponsor, są element układanki całego tego budżetu i ma to naprawdę ogromne znaczennie - powiedział w Magazynie PGE Ekstraligi Waldemar Sadowski.
ZOBACZ WIDEO: W PGE Ekstralidze dalej będzie startowało osiem zespołów. Czy to koniec nadziei na rozszerzenie rozgrywek?
Warto zaznaczyć, że gorzowski ośrodek również obecnie jest sponsorowany przez SSP, co potwierdza Waldemar Sadowski. Co więcej, jedna z takich umów została podpisana na kilka lat. Podkreśla on, że jest to efekt trudnej pracy. Dodatkowo taka współpraca często jest bardziej profesjonalna niż z prywatnymi firmami, które mają mniej wymagań i nie zwracają uwagi na tak wiele szczegółów.
- Świat się rozwinął. Często takie spółki czy światowe koncerny też potrzebują mocnych nośników reklamowych, żeby się pokazywać, a sport jest do tego najlepszy, gdyż jest relacjonowany w telewizji. Rozumiem, że to są nas wszystkich pieniądze, bo moje również. Aczkolwiek jeśli jest to robione w granicach rozsądku, to osobiście nie mam nic przeciwko temu. Być może faktycznie, mogłoby to być w jakiś sposób regulowane - przyznał obecny prezes Stali.
Według Władysława Komarnickiego Motor Lublin jest tylko przykładem bycia beneficjentem takiego sponsorowania. Jednakże chce on zmian całego systemu, po to, aby prywatne zespoły nie otrzymywały bezpośredniego wsparcia od spółek Skarbu Państwa. W jego opinii pieniądze te powinny trafiać na przykład do zarządców rozgrywek. Następnie to oni powinni w sprawiedliwy sposób wszystko rozdzielać. Według gościa naszego programu jest to pewnego rodzaju rozwiązanie, lecz w rozmowach na temat podziału pieniędzy musiałoby uczestniczyć wiele osób.
Czytaj także:
- Żużel. Jeden pewny punkt PSŻ-u. Adam Skórnicki ma twardy orzech do zgryzienia
- Żużel. Zdecydowanie ocenił siłę Abramczyk Polonii. Powalczą o awans?