Sparta Wrocław skomplikowała zadanie Madsenowi. To może być najtrudniejszy sezon Duńczyka od lat

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen (po lewej)
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen (po lewej)

Jeśli kolejny sezon Leona Madsena będzie mniej udany od minionego, to przyczyny takiego stanu rzeczy będzie można szukać w działaniach... przedstawicieli Betard Sparty. Duńczyk stracił dwóch mechaników właśnie na rzecz wrocławskiego klubu.

Pozornie może się to wydawać zupełnie nieznaczący fakt, ale ostatnie lata pokazały, że mechanicy zaczynają odgrywać coraz ważniejszą rolę w żużlu, a ich wskazówki bywają kluczowe dla wyniku poszczególnych zawodników. Z tego też powodu, cała czołówka robi co może, by przez lata utrzymywać u siebie najbardziej zaufanych ludzi.

W tej grupie od lat był też Leon Madsen, który zawsze starannie dbał o dobór pomocników, a jeśli komuś zaufał, to współpracował z nim bardzo długo. W nowym sezonie będzie musiał jednak walczyć o dobry wynik z zupełnie odmienionym teamem.

Po 13 latach pracy, pracodawcę zdecydował się bowiem zmienić jego najbardziej zaufany mechanik, czyli Michał Jańczak. Na taki sam krok zdecydował się inny wieloletni pomocnik Madsena - Marcin Budnik.

Co ważne, nie była to decyzja zawodnika, a samych mechaników. Obaj mieli dość ciągłych dojazdów i zdecydowali, że czas na nieco większą stabilizację oraz pracę w swoim mieście. Czołowy zawodnik świata nie miał więc nawet szans zatrzymać sprawdzonego duetu mechaników i tuż po sezonie musiał się zająć poszukiwaniem nowych współpracowników.

ZOBACZ WIDEO: Mistrz Polski "dostaje po pysku"?! Mocne słowa prezesa

To ostatnio nie należy do najłatwiejszych zdań, bo rynek mechaników stał się bardzo ubogi, a najlepszych specjalistów trudno namówić na zmianę pracodawcy. Ostatecznie Madsen zatrudnił byłego żużlowca i mechanika Gleba Czugunowa, Przemysława Tajcherta. Drugim mechanikiem będzie dotychczasowy pomocnik Roberta Lamberta, Kamil Antoniewicz. Żaden z nich nie zna jednak specyfiki silników Briana Kargera, a przez to mogą mieć problem, by przekazać zawodnikowi kluczowe wskazówki.

Największym zwycięzcą tych roszad może okazać się właśnie wrocławski klub, który pozyskał bardzo doświadczonych mechaników, którzy w najbliższym sezonie będą zajmować się juniorami tego klubu. Po transferach Jakuba Krawczyka, Filipa Seniuka i Marcela Kowolika ta formacja wygląda we Wrocławiu bardzo ciekawie. Nie można zapominać, że wciąż pod opieką klubu jest także Kacper Andrzejewski.

- Mogę potwierdzić, że Marcin Budnik i Michał Jańczak faktycznie dołączyli do naszego klubu. Mamy bardzo precyzyjny plan na tę współpracę. Obaj panowie mają ogromne doświadczenie i wiedzę, która teraz ma pomóc przede wszystkim naszej młodzieży. Już rozpoczęli pracę w klubie. Będą przede wszystkim zaangażowani w przygotowanie sprzętu dla juniorów i będą pomagać im podczas meczów. Są też w stałym kontakcie i współpracują z naszym sztabem szkoleniowym - komentuje transfer, przedstawiciel Sparty, Adrian Skubis.

Czytaj więcej:
Licencje przyznane. Kibice dwóch klubów mogą spać spokojnie
Poznaliśmy nowy kalendarz 2. Ekstraligi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty