Wynieśli się z Rosji i żyją w Polsce. Zarabia 150 tys. zł za 2 godziny

Instagram /  avelina_laguta / Na zdjęciu: Artiom i Avelina Łagutowie
Instagram / avelina_laguta / Na zdjęciu: Artiom i Avelina Łagutowie

Postaci Artioma Łaguty w świecie motosportu nie trzeba nikomu przedstawiać. Urodzony w Rosji sportowiec od lat żyje w Polsce, gdzie przeprowadził się z piękną żoną Aveliną.

Urodził się w Rosji, ale od 12 lat mieszka w Polsce - konkretnie w Bydgoszczy - wraz ze swoją żoną i dziećmi. Artiom Łaguta, jeden z najlepszych żużlowców na świecie, reprezentujący obecnie Betard Spartę Wrocław, nie wyobraża sobie powrotu do życia w ojczyźnie. Zresztą - tam jest już skreślony.

Krótko po wybuchu wojny w Ukrainie mistrz świata z sezonu 2021 odciął się od reżimu Władimira Putina. Potępił agresję dyktatora z Kremla na sąsiednie państwo. Jego słowa nie pozostały bez echa w Moskwie. Władze Federacji Sportu Motocyklowego w Rosji zakazały mu startów na terenie ojczyzny, zabrały mu też rosyjską licencję.

Wielkiej tragedii z tego nie zrobił, bo - podobnie jak jego dzieci - posiada polskie obywatelstwo i biegle włada naszym językiem. Potomstwo Artioma i jego żony Aveliny chodzi w Polsce do szkoły. Rodzina nie może na nic narzekać.

ZOBACZ WIDEO: Jason Doyle: Mój styl jazdy jest odpowiedni na grudziądzki tor

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że mają w Polsce jak w raju. Jeżdżą luksusowym Mercedesem, a pensji Łagucie mogą pozazdrościć niemal wszyscy. Jego polski klub - Betard Sparta Wrocław - wypłaca mu ogromne wynagrodzenie za jazdę w PGE Ekstralidze (najlepsza żużlowa liga świata).

Nieoficjalnie (bo stawki nie są jawne): 10 tys. zł za punkt. Dla niezorientowanych: w jednym wyścigu żużlowiec może zdobyć maksymalnie trzy punkty (I miejsce). Ci, którzy dojadą do mety na kolejnych miejscach, inkasują kolejno dwa, jeden i zero punktów.

W tracie klasycznego meczu żużlowego zawodnik startuje pięć, a w przypadku zmiany za kolegów z drużyny - sześć lub nawet siedem razy. Przyjmując jednak pięć wyścigów - za jeden, trwający ok. 2 godziny mecz, Łaguta wystawia fakturę na 150 tys. zł. O ile wygra wszystkie biegi ze swoim udziałem. Rocznie wychodzi to 3 mln zł (20 meczów w sezonie). Oczywiście od tego odchodzą koszty, m.in. eksploatacji sprzętu żużlowego. Tak czy siak - w kieszeni zostaje wielka kasa.

Tak potężne pieniądze Rosjanin z polskim paszportem może zarabiać jeszcze wiele, wiele sezonów. Obecnie ma 33 lata, więc jeśli pojeździ do 40-stki, zarobi w Polsce kolejne grube miliony złotych. Żyć nie umierać.

Zobacz też:
Żużel. Oni napsują krwi czołówce PGE Ekstraligi? Krzysztof Cugowski tego nie wyklucza
Żużel. Stal Gorzów zrobiła znakomity interes na Jasińskim. Wiadomo, skąd wzięły się pieniądze na Miśkowiaka

Komentarze (27)
avatar
Aibres
11.01.2024
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Sprzedał się za pieniądze zrobi wszystko człowiek bez honoru 
avatar
Möchomorek.
10.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Avelinka jak jeździ do Moskwy na zakupy to leci jakoś przez Turcję? 
avatar
Ultra beka z gorzowiaczkow
10.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja i mój chlopak mö humorek ich lubimy to masze ziomki i nie jednego z nas dziadek szedł na Berlin także w nas ludziach wchodu płynie krew rosyjska 
avatar
pointblank
10.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Najpierw kreaturo DB podpisz się, potem snuj takie bzdury. Kasy brakuje z SYFów, to zap...na tor może zarobisz! 
avatar
123q
10.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyszedł z Rosji ale Rosja z niego nigdy