Żużel. Oni napsują krwi czołówce PGE Ekstraligi? Krzysztof Cugowski tego nie wyklucza

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Krzysztof Cugowski (z lewej)
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Krzysztof Cugowski (z lewej)

Krzysztof Cugowski w rozmowie z WP SportoweFakty stwierdził, że nie przewiduje jakichś wielkich zmian w układzie sił PGE Ekstraligi względem sezonu 2023. Jednocześnie wskazał jeden zespół, który może trochę namieszać.

W tym artykule dowiesz się o:

Kibice z niecierpliwością oczekują startu sezonu 2024. W międzyczasie dzielą się swoimi typami choćby na rozgrywki PGE Ekstraligi. Jakie przeczucia względem najwyższej polskiej ligi ma Krzysztof Cugowski?

Wokalista i założyciel Budki Suflera twierdzi, że czołówce krwi napsuć może Enea Falubaz Zielona Góra.

- Trudno powiedzieć. Ja sądzę, że w czołówce niewiele się zmieni. Może jeszcze Falubaz Zielona Góra powalczy, bo oni porobili poważne zakupy. Zresztą Falubaz zawsze był mocny. W czołówce jednak nic wielkiego się nie zmieni - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Jason Doyle: Mój styl jazdy jest odpowiedni na grudziądzki tor

Znak zapytania postawił przy zespole z Leszna. - Zobaczymy, jak będzie z Unią Leszno, bo tam są jakieś poważne perturbacje - dodał.

Generalnie nie przewiduje, że dojdzie do jakiejś wielkiej zmiany układu sił względem minionego roku. - Myślę jednak, że będzie tradycyjnie - Motor, Sparta, pewnie Falubaz, Stal i ewentualnie Włókniarz, który już od wielu lat aspiruje do wysokiego miejsca i jakoś tam się to zupełnie nie skleja. Z niewiadomych powodów, bo na papierze zawsze mają mocną drużyną, a rzeczywistość pokazuje coś innego - ocenił Cugowski, który prywatnie jest fanem Motoru Lublin.

Dokładnej kolejności w PGE Ekstralidze 2024 wytypować nie chciał. - Kolejność? To tylko wróżenie... - uciął temat.

A kto - zdaniem Krzysztofa Cugowskiego - jest głównym kandydatem do spadku? Tutaj też wypowiedział się dość zachowawczo. Przypuszcza, że miejsce w elicie może stracić zespół z Grudziądza.

- Myślę, że GKM Grudziądz. Chyba tak, ale zobaczymy. To wszystko się okaże. Więcej będziemy wiedzieć po dwóch kolejkach - podsumował popularny muzyk.

Czytaj także:
Rywalizacja z nim napędzała Taia Woffindena. "Chcieliśmy udowodnić sobie, że jesteśmy najlepsi"
Lekarze odradzali mu kontynuowanie kariery. Mówili o "szaleństwie". Teraz przecierają oczy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty