KM Ostrów bez władz - szczegóły czwartkowego zebrania

W czwartkowy wieczór w restauracji Olimpijska odbyło się Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze członków Klubu Motorowego Ostrów. Jego celem było przedstawienie sprawozdania trzyletniej kadencji zarządu i dyskusja nad dalszą działalnością KM-u.

W tym artykule dowiesz się o:

Na czwartkowym zebraniu pojawiło się 16 z 23 członków ostrowskiego klubu. Jego pierwszą częścią było odczytanie sprawozdania z działalności Zarządu za okres od 23 listopada 2006 roku do 12 listopada 2009 roku, które przekazał nieobecny w czwartkowy wieczór, były dyrektor i pełniący obowiązki prezesa Janusz Stefański. W tym sprawozdaniu zawarte były informacje o organizowanych przez KM imprezach żużlowych a także tych niezwiązanych z czarnym sportem. Z odczytanego sprawozdania wiadomo, że straty przyniosły: przekładany w 2008 roku Łańcuch Herbowy, mecz ligowy z Lotosem Gdańsk, a także tegoroczny pojedynek ze Startem Gniezno. Swoje także zrobiła słynna afera korupcyjna z 2007 roku, za co ostrowski klub na rzecz Polskiego Związku Motorowego wpłacić musiał 400 tysięcy złotych.

Następnie głos zabrali przedstawiciele Zarządu KM-u, który w nowym składzie swoją pracę rozpoczął 22 sierpnia br., przedstawiając swoje dokonania, między innymi przeprowadzenie klubu przez najważniejszą część rozgrywek I ligi, organizację Łańcucha Herbowego. Do czasu czwartkowego zebrania tym osobom udało się zmniejszyć zobowiązania klubu o 200 tysięcy złotych. W trudnej sytuacji, jakiej znalazł się ostrowski klub należy to uznać za duży sukces.

Zobowiązania KM-u to nie efekt ostatniego sezonu. Narastały one systematycznie. Na koniec 2007 roku była to kwota 1.018.411 złotych, a rok później już 2.444.195 złotych. Aktualnie przedstawione zobowiązania ostrowskiego klubu wynoszą 2.496.542 złotych.

Stanisław Kupczyk, przedstawiciel Komisji Rewizyjnej w KM-ie, zaprezentował sprawozdanie z jej działalności za okres 3-letniej kadencji. - 31 grudnia 2008 roku klub miał prawie 2,5 miliona zobowiązań. Zostało to spłacone z zaciągniętych pożyczek i zysków ze sprzedaży karnetów na sezon 2009. Na sezon 2009 podpisywane kontrakty nie miały pokrycia finansowego. W kontraktach z zawodnikami komisja zauważa brak dbałości o zasadę oszczędności i racjonalnego gospodarowania. Dodać należy także umowę z instruktorem sportu żużlowego, Janem Grabowskim zawartą w dniu 2 stycznia 2008 roku zawartą na okres dwóch lat. Umowa nie zabezpieczała żadnego interesu klubu. W połowie sezonu nastąpiły roszady w zarządzie. Brak wyników sportowych sprawił, że zmniejszyły się wpływy doprowadzając do zapaści finansowej klubu - mówił Kupczyk.

Komisja Rewizyjna miała wiele uwag do osób, które pracowały w klubie. - Wpływy za reklamy nie zawierały pełnej dokumentacji. Osoby, które pobierały prowizję za poszukiwanie sponsorów brały także prowizje za sponsorów, którzy sami zgłaszali się do klubu.

Komisja Rewizyjna wystąpiła z wnioskiem o nieudzielenie absolutorium Zarządowi KM-u za całą kadencję, czyli od 23 listopada 2006 roku, pomimo tego, że obecni członkowie Zarządu nie mają nic wspólnego z władzami wybranymi przed trzema laty. W tym czasie, a szczególnie w ostatnich miesiącach jego skład zmieniał się kilkukrotnie. - Dlaczego mam być wrzucany do jednego worka z wszystkimi? - pytał Zenon Michaś, który przez dwa miesiące pełnił funkcję sternika ostrowskiego klubu.

Większością głosów zarząd nie otrzymał absolutorium. Konieczne było, więc wybranie nowego Zarządu KM-u. Wpierw jednak przegłosowany został projekt o tym, aby zmniejszyć jego liczebność z minimum pięciu do trzech, a maksymalnie dziewięciu członków. Nikt jednak ze zgromadzonych na sali nie pałał chęcią do zasiadania w Zarządzie KM-u. - Jesteśmy w patowej sytuacji - było słychać głosy. Przy braku chętnych jedynym rozwiązaniem było poddanie pod głosowanie wniosku o złożenie wniosku w sądzie, który wyznaczy kuratora. Ten przejmie funkcje zarządu klubu. Taki kurator może poszukać chętnych do wstąpienia w jego szeregi. Do czasu wyznaczenia kuratora członkowie KM-u powołali na koordynatora klubu Pawła Stangreta, jego dotychczasowego kierownika.

Na czwartkowym zebraniu podjęto decyzję o zawieszeniu działalności w rozgrywkach ligowych, by uporządkować sprawy organizacyjno-finansowe. - Nie można zlikwidować klubu, w trakcie jest afera korupcyjna, a także odwołanie skierowane do Polskiego Komitetu Olimpijskiego w sprawie decyzji, jaką wydał Trybunał Polskiego Związku Motorowego w związku z meczem z GTŻ-em Grudziądz. Trzeba także ukarać żużlowców za nie przystąpienie do spotkania ze Startem Gniezno. Nie można doprowadzić do likwidacji klubu robiąc prezenty innym - mówili członkowie KM-u.

Komentarze (0)