Żużel. Chętnie dzieli się swoimi postępami. "W ten sposób mogę inspirować ludzi"

Instagram / Patrick Hansen / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Patrick Hansen
Instagram / Patrick Hansen / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Patrick Hansen

Patrick Hansen w sierpniu 2023 roku zanotował upadek, który mógł się zakończyć nawet przerwaniem jego kariery. 25-latek jednak wraca do pełni formy - Trzeba walczyć i dawać z siebie wszystko. Wówczas można robić niemożliwe rzeczy - przyznał.

Duńczyk regularnie za pośrednictwem mediów społecznościowych dzieli się swoimi postępami w rehabilitacji. Kibice mogli zobaczyć jak, chociażby chodzi o własnych siłach po mieszkaniu, wchodzi do pokoju klubowego Krzysztofa Mrozka, jeździ na rowerze lub ćwiczy na siłowni.

Patrick Hansen nie wstydzi się swoich różnych problemów, które powstały w konsekwencji przerażającego wypadku 26 sierpnia na torze w Ostrowie Wielkopolskim. Przy tym tak naprawdę cały czas pozostaje uśmiechnięty i zaraża innych pozytywną energią.

25-latek w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że praktycznie od pierwszego dnia po całym zdarzeniu widział ogromne wsparcie, które otrzymywał i nadal otrzymuje od kibiców i innych osób. Wstawiając na swoje media społecznościowe różne fotografie lub filmy, chce pokazać, co się u niego dzieje. A jak dodał sam zainteresowany, postęp jest spory.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha szczerze o swoim zawodniku. "Byłem sceptyczny do tego kontraktu"

To jednak nie jest jedyny powód, dla którego czterokrotny medalista Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów tak chętnie dzieli się momentami ze swojego życia. Dzięki temu chce też dać odbiorcom jakiś sygnał. - Być może w ten sposób mogę inspirować ludzi. Co prawda, inni nie mają takich wypadków, jak ja, ale mogę po prostu pokazać, że trzeba walczyć i dawać z siebie wszystko. Wówczas można robić niemożliwe rzeczy - powiedział Duńczyk.

Pod koniec stycznia minęło pięć miesięcy od upadku urodzonego w Kalundborgu żużlowca. I jak przekonywał, gdyby tylko teraz był tor odpowiednio przygotowany do jazdy, to wsiadłby na motor i pokręcił treningowe kółka. - Jak się posiada chęci do walki, to można zrobić dużo. Chcę to pokazać poprzez media społecznościowe - podsumował Patrick Hansen i dodał po chwili. - I tak w sumie nie mam, co tam postować.

Przypomnijmy, że pierwsze informacje po wypadku mówiły nawet o braku czucia w nogach zawodnika. Ostatecznie rdzeń kręgowy nie został przerwany, a operacja zakończyła się sukcesem. 25-latek posiada dwuletni kontrakt z Innpro ROW-em Rybnik. W klubie jednak wszyscy ze spokojem czekają na Duńczyka. Przede wszystkim dlatego, że postanowiono podpisać umowę z dodatkowym żużlowcem.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Przegrał najważniejszy wyścig w swoim życiu. Umarł Polakowi na rękach
Żużel. Apator walczy o transfer byłego mistrza świata. Pierwsze rozmowy już się odbyły!

Komentarze (0)