Żużel. Kibice łapali się za głowę. Przegrali 31:59, ale wywalczyli awans

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz.
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz.

W tym roku minie pięć lat od cudu nad Brdą, którego dokonała bydgoska Polonia w finale 2. Ligi Żużlowej. Udało jej się bowiem odrobić 28 punktów straty z pierwszego spotkania i po zwycięstwie 61:29 wywalczyła awans na zaplecze PGE Ekstraligi.

W Bydgoszczy nikt na długo nie zapomni wydarzeń z 2019 roku. Wówczas rozpędzona Polonia awansowała do finału 2. Ligi Żużlowej i na papierze była faworytem dwumeczu z PSŻ. Kibice klubu znad Brdy licznie stawili się w Poznaniu, by dopingować swój zespół w walce o miejsce na zapleczu PGE Ekstraligi.

Aż trudno było uwierzyć w to, co stało się w Poznaniu. Polonia była kompletnie bezradna i zaprezentowała się fatalnie na tle finałowego rywala. Gospodarze na własnym torze rozgromili bydgoszczan 59:31 i z ogromnym marginesem błędu udali się na rewanż.

Wszystkie osoby związane z PSŻ przyjechały do Bydgoszczy w znakomitych nastrojach. W końcu tylko cud mógłby sprawić, że to Polonia wywalczyłaby awans do 1. Ligi Żużlowej. Ale w Polonii była nadzieja, że uda się go dokonać. Jednak prezes klubu Jerzy Kanclerz zaznaczał, że rewanż nie będzie miał już żadnego znaczenia.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha szczerze o swoim zawodniku. "Byłem sceptyczny do tego kontraktu"

Wystarczyły cztery biegi, by Kanclerz zmienił zdanie. Gospodarze deklasowali rywali na starcie i w mgnieniu oka odrobili 10 z 28 punktów. Klub z Poznania w pierwszej serii uratował jedynie David Bellego, który wygrał swój wyścig.

Francuz notował bardzo udane zawody, biorąc pod uwagę fatalne wyniki reszty kompanów. Jednak wszystko zmieniło się na zakończenie trzeciej serii. W dziesiątym biegu lider PSŻ został na starcie, a to wykorzystali jego rywale. Podwójne zwycięstwo Maticia Ivacicia i Marcina Jędrzejewskiego sprawiło, że Polonia prowadziła 42:18. Dwumecz wówczas rozpoczynał się od nowa, bo miejscowi złapali kontakt.

Trudno było w to uwierzyć, ale przed biegami nominowanymi bydgoszczanie byli w lepszej sytuacji, bowiem w dwumeczu prowadzili dwoma punktami. To efekt trzynastej gonitwy, w której Bellego znów nie wygrał, przyjeżdżając za plecami Kamila Brzozowskiego.

Poznaniacy zawiedli tak samo w dwóch ostatnich wyścigach, jak i w całym spotkaniu. 32 punkty różnicy przed ostatnią gonitwą sprawiły, że jeden z bydgoskich żużlowców musiał tylko dojechać do mety. I rzeczywiście przekroczył ją jedynie Dimitri Berge, bo defekt zanotował Jędrzejewski. Ale to wystarczyło, by Polonia dokonała cudu nad Brdą, po którym miejscowi kibice łapali się za głowę. Niedowierzali zarówno oni, jak i fani oraz kierownictwo PSŻ.

Wówczas trenerem klubu z Poznania był Tomasz Bajerski. Ten w sezonie 2024 dołączył do Polonii, a w wywiadzie z redakcją WP SportoweFakty otrzymał pytanie, czy przy negocjacjach z prezesem Kanclerzem rozmawiał na temat tamtego dwumeczu. - Przyznam się, że tego tematu w ogóle nie ruszaliśmy. Może później będzie okazja o tym podyskutować. Ogólnie jednak uważam ten temat za zamknięty i nie ma sensu go roztrząsać - wyznał.

Punktacja:

ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz - 61 pkt.
9. Kamil Brzozowski - 11+1 (2*,2,3,3,1)
10. Josh Grajczonek - 7+2 (3,1*,1,2*)
11. Marcin Jędrzejewski - 10+2 (3,2*,2*,3,d)
12. Matic Ivacic - 12+1 (2*,3,3,1,3)
13. Dimitri Berge - 13+1 (2,3,2*,3,3)
14. Tomasz Orwat - 1 (1,0,0)
15. Mateusz Tonder (gość) - 7 (3,1,3)

Power Duck Iveston PSŻ Poznań - 29 pkt.
1. Robert Miśkowiak - 1 (1,d,d,-)
2. Władimir Borodulin - 4 (0,1,1,-,2)
3. Marcin Nowak - 9 (1,2,2,1,2,1)
4. Eduard Krcmar - 1+1 (0,1*,0,0,0)
5. David Bellego - 11 (3,3,1,0,2,2)
6. Marek Lutowicz - 3+1 (2,w,0,1*)
7. Michał Curzytek - 0 (0,-,0)

Bieg po biegu:
1. (63,66) Grajczonek, Brzozowski, Miśkowiak, Borodulin - 5:1 - (5:1)
2. (63,14) Tonder, Lutowicz, Orwat, Curzytek - 4:2 - (9:3)
3. (62,67) Jędrzejewski, Ivacic, Nowak, Krcmar - 5:1 - (14:4)
4. (61,97) Bellego, Berge, Tonder, Lutowicz (w/u) - 3:3 - (17:7)
5. (63,65) Ivacic, Jędrzejewski, Borodulin, Miśkowiak (d4) - 5:1 - (22:8)
6. (62,91) Berge, Nowak, Krcmar, Orwat - 3:3 - (25:11)
7. (61,45) Bellego, Brzozowski, Grajczonek, Lutowicz - 3:3 - (28:14)
8. (62,98) Tonder, Berge, Borodulin, Miśkowiak (d4) - 5:1 - (33:15)
9. (63,20) Brzozowski, Nowak, Grajczonek, Krcmar - 4:2 - (37:17)
10. (61,74) Ivacic, Jędrzejewski, Bellego, Curzytek - 5:1 - (42:18)
11. (62,35) Berge, Grajczonek, Nowak, Bellego - 5:1 - (47:19)
12. (62,91) Jędrzejewski, Nowak, Lutowicz, Orwat - 3:3 - (50:22)
13. (63,02) Brzozowski, Bellego, Ivacic, Krcmar - 4:2 - (54:24)
14. (62,30) Ivacic, Borodulin, Brzozowski, Krcmar - 4:2 - (58:26)
15. (63,12) Berge, Bellego, Nowak, Jędrzejewski (d/start) - 3:3 - (61:29)

Sędzia: Ryszard Bryła
Komisarz toru: Paweł Stangret
Frekwencja: ok 5,5 tys. widzów (w tym duża grupa z Poznania)
NCD: 61,45 s. - uzyskał David Bellego w biegu 7.
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 92:88 dla ZOOleszcz Polonii Bydgoszcz

Komentarze (4)
avatar
NicNieMówię
12.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w końcu ktoś sypnie jak wtedy było i kariera jednego z drugim się skończy 
avatar
Aga Skrz
10.02.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kiedyś jakis żużlowiec z Poznania czy z Bydgoszczy opisze to w swojej biografii. Wysypie się jak to było naprawdę z tym "cudem" nad Brdą 
avatar
sks
10.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie do wiary! W jaki sposób drużyna która została zmiażdżona nagle "cudownie" się odrodziła wygrywając w takich rozmiarach z mocnym finalistą ? Nie do wiary 
avatar
Nick Login
10.02.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dajcie już spokój. Cud to był wynik w pierwszym meczu. Wystarczy spojrzeć na skład Poznania. Jak oni zdobyli te 59 punktów?