Prawnik GKSŻ zabiera głos w sprawie kar dla zawodników

Kontrowersji w sprawie nałożenia kar na zawodników KM Ostrów przez zarząd klubu nie brakuje. Przypomnijmy, że nałożono na nich łączną karę ponad 800 tysięcy złotych oraz zawieszeń na jeden i dwa lata. Głos w sprawie zabrał radca prawny GKSŻ.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że zarząd KM Ostrów za odmowę startu w meczu KM Ostrów - Start Gniezno rocznymi dyskwalifikacjami ukarał Daniela Nermarka, Daniela Kinga, Patryka Pawlaszczyka i Nicolaia Klindta. Dwuletnim zakazem startów ukarano Adriana Gomólskiego, Chrisa Harrisa i Karola Ząbika. Dodatkowo na zawodników, którzy odmówili występu ze Startem Gniezno nałożone zostały także kary finansowe na kwotę ponad 800 tysięcy złotych.

Przedstawiciele zarządu KM Ostrów nie potrafili odpowiedzieć na pytanie, jaka była podstawa prawna podjęcia takiej decyzji. Co dziwne - wszyscy wypowiadający się w tej sprawie pragną zachować anonimowość. Jeden z byłych członków zarządu KM Ostrów powiedział dla SportoweFakty.pl, że kary zostały nałożone zgodnie z obowiązującymi przepisami Regulaminu Sportu Żużlowego. O całej sprawie pisaliśmy TUTAJ. O to, czy KM Ostrów mógł nałożyć kary na swoich zawodników zapytaliśmy radcę prawnego Głównej Komisji Sportu Żużlowego - Łukasza Szmita. - Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że rzetelne zaopiniowanie tej sprawy wymaga wglądu do dokumentacji postępowań dyscyplinarnych, które - jak zrozumiałem zostały przeprowadzone przez ostrowski klub wobec swoich zawodników oraz kliku dodatkowych ustaleń faktycznych. Do żadnych dokumentów dotyczących tej sprawy nie miałem dostępu, więc pozwolę sobie tylko na luźną wypowiedź, która może rzucić nieco światła na omawianą materię. Tak na gorąco mogę jednak powiedzieć, że zgodnie art. 303 RSŻ organami właściwym do orzekania w sprawach dyscyplinarnych są: 1. GKSŻ w stosunku do klubów, zawodników i działaczy - za wyjątkiem przypadków naruszenia przepisów dyscyplinarnych w związku z rozgrywkami Ekstraligi lub innymi prowadzonymi przez SE, 2. GKSŻ w stosunku do sędziów - w każdym wypadku,

3. SE w stosunku do klubów, zawodników i działaczy - w przypadku naruszenia przepisów dyscyplinarnych w związku z rozgrywkami Ekstraligi oraz innymi prowadzonymi przez SE, 4. kluby w stosunku do swoich adeptów, zawodników i działaczy. Klub może zatem w pewnym przypadku być organem dyscyplinarnym I Instancji. Zastępuje tym samym niejako GKSŻ lub SE i od jego orzeczenia wobec własnego zawodnika służy odwołanie do Trybunału Związku. Moim zdaniem klub prowadząc postępowanie dyscyplinarne jest związany przepisami dyscyplinarnymi sportu żużlowego. Spotkałem się wprawdzie z poglądem przeciwnym tj., że klub nie jest związany w tym postępowaniu przepisami RSŻ, ale nie mogę się z tym zgodzić. Wedle mnie nie ma podstaw w RSŻ, aby klub jako jedyny organ dyscyplinarny nie podlegał żadnym regulacjom i w konsekwencji aby była stosowana przysłowiowa "wolna -amerykanka". Godziło by to w prawa zawodników i ustanawiało standardy karania właściwe raczej dla Białorusi, a nie dla kraju członkowskiego Unii Europejskiej - powiedział dla SportoweFakty.pl Łukasz Szmit.

Jak wynika zatem z wypowiedzi radcy prawnego GKSŻ, KM Ostrów mógł nałożyć kary na swoich zawodników. Czy jednak wysokość kar jest zgodna z przepisami? - skoro klub – jeśli dobrze rozumiem - karał zawodnika w trybie dyscyplinarnym – na podstawie art. 334 pkt. 12 RSŻ to maksymalną karą za przewinienia jest kara pieniężna do 10.000,00 złotych i kara zawieszenia do 1 roku. Należy jednak pamiętać – choć są w tym zakresie wątpliwości, które zasygnalizowałem wyżej, że klub orzekając karę może dodatkowo stosować środki karne z art. 306 RSŻ, w szczególności, jak się wydaje może zobowiązać zawodnika do zapłaty odszkodowania (art. 306 pkt 20 RSŻ). Stąd łączne zobowiązania zawodnika z tytułu orzeczenia dyscyplinarnego wydanego przez klub może teoretycznie przewyższać "widełki" wskazane w art. 334 pkt 12 RSŻ, ale powinno to być odrębnie wskazane w orzeczeniu i uzasadnieniu do niego. By to rozstrzygnąć należałoby zatem zapoznać się z orzeczeniem i jego uzasadnieniem. Podsumowując sprawa na pewno jest ciekawa, ale jej jednoznaczne zdiagnozowanie wymaga pracy z dokumentami i poczynienie szczegółowych ustaleń odnośnie do stanu faktycznego - dodał Łukasz Szmit.

Jak się zatem okazuje, do właściwej decyzji w tej sprawie konieczne jest ujawnienie przez KM Ostrów orzeczenia o nałożeniu kar na zawodników oraz określenie podstawy prawnej podjętych decyzji. Przedstawiciele zarządu KM Ostrów nie podali jeszcze podstawy prawnej swojej decyzji. Koordynator klubu wyznaczony do czasu pojawienia się w klubie kuratora - Paweł Stangret w rozmowie ze SportoweFakty.pl zapowiedział, że szczegółowych informacji w tej sprawie można spodziewać się we wtorek.

Komentarze (0)