Żużel. Nie myślą o zagranicznych wojażach. "Niepotrzebny jest miesiąc jazdy"

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Tobiasz Musielak na prowadzeniu

Połowa lutego sprawia, że kluby powoli myślą o wyjeździe na tor. Część zespołów wcześniej uda się jeszcze na zgrupowanie, ale są też tacy, którzy z takich planów rezygnują. Taką decyzję podjęli w Ostrowie Wielkopolskim.

Zawodnicy Arged Malesy Ostrów są na różnych etapach przygotowań do nowego sezonu. Chris Holder i Frederik Jakobsen mają już za sobą nawet pierwsze ściganie, bowiem obaj spędzili kilka tygodni w Australii.

Podopieczni Mariusza Staszewskiego jeszcze jakiś czas będą trenować indywidualnie. Później spotkają się w Ostrowie Wielkopolskim. - Planujemy tutaj u nas taki tygodniowy zjazd integracyjny przed sezonem - powiedział Staszewski w rozmowie z ekstraliga.pl.

Kluby myślą już o pierwszych treningach na torze. Na przykład rywal ostrowian - Cellfast Wilki Krosno udadzą się do Debreczyna. Ekipa z Wielkopolski na razie nie przewiduje konieczności zagranicznego wyjazdu.

Staszewski zauważa, że udaje im się na tyle wcześnie wyjechać na własny owal, że nie ma potrzeby myśleć o zgrupowaniach w innych miejscach Europy. Aczkolwiek jeśli zajdzie taka potrzeba, to będzie rozpatrywany plan "B".

- Niepotrzebny jest miesiąc jazdy. Tak naprawdę 2-3 tygodnie w zupełności wystarczą. Myślę, że jeśli wyjedziemy na tor mniej więcej w połowie marca, to powinno nam wystarczyć - dodał szkoleniowiec Arged Malesy Ostrów.

Czytaj także:
1. Żużel miał być dla niego antidotum
2. Polski trener jest dla niego niczym drugi ojciec

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Rewelacyjne informacje od Patricka Hansena. Zdradził, kiedy wsiądzie na motocykl

Źródło artykułu: WP SportoweFakty