Drogi Piotrusiu opamiętaj się! Dlaczego, jako szef GKSŻ, pozwalasz Ostrowowi ośmieszać cały polski speedway? Od kiedy to wewnętrzny regulamin klubu jest aktem prawnym wyższego rzędu od ogólnopolskich "Przepisów Dyscyplinarnych Sportu Żużlowego"? A w tych ogólnokrajowych przepisach kara za odmowę startu to:
"za niestawienie się na zawody mimo wyznaczenia, odmowę startu w biegu,w zawodach lub w ich części:
- kara pieniężna od 3000 zł do 10000 zł, - zawieszenie na okres do 1 roku".
Tymczasem działacze KMO pofolgowali sobie bezwzględnie zawieszając niektórych zawodników nawet na dwa lata! Nie wypowiadaj się więc tak bez zastanowienia jak dla jednego z portali (jeśli udzieliłeś takiej wypowiedzi, jak tam się ukazała), bo owi zawodnicy, jak sądzę, powinni wygrać z Ostrowem każdą sprawę w sądzie i przed sportowymi trybunałami. Po pierwsze, oni (a przynajmniej wielu z nich) nie otrzymywali na czas wypłat od KMO, więc mogli się zbuntować, bo to klub złamał warunki kontraktu. Po drugie, startu solidarnie odmówiły obie drużyny uznając, że tor jest zbyt niebezpieczny. To argument na ich korzyść. I to jest zgodne z kodeksem pracy. To oni ryzykują na torze swoje życie i zdrowie, a nie pan Wojaczek, czy członkowie GKSŻ. A Ty nawet ich nie wysłuchałeś przed nałożeniem na nich kar!!! Trzeba było na ten swój skorupkowy sąd nad zawodnikami przynajmniej ściągnąć Krzyśka Cegielskiego, który przedstawiłby ich racje. Nawet najgorszy przestępca ma prawo do obrony. Żużlowcy te kary nałożone przez GKSŻ zapłacili, bo zostali postawieni pod ścianą. Inaczej nie mogliby dalej występować w zawodach.
Według mnie, ewentualne nakłanianie zawodników do jazdy po zbyt niebezpiecznym torze to chyba już zakrawa na przestępstwo, nie uważasz? Na nastawanie na czyjeś zdrowie i życie. A Ty to usankcjonowałeś! Dlaczego, Piotruś? Dlaczego?
Ty, działacze z Ostrowa i GKSŻ oraz sędzia, którzyście nigdy nie startowali na żużlu, wiecie lepiej od zawodników (prawie wszystkich z obu drużyn, bo według KMO, ponoć tylko Miśkowiak godził się jechać, ale to już zostawiam jego sumieniu), czy tor nadaje się do jazdy, czy nie? Wolne żarty!
Piotrek! Co się z Tobą dzieje??? Byłeś najlepszym w historii szefem GKSŻ, a teraz wraz z dryfującym w jakimś szaleństwie KMO (zaślepiło Cię?) - z którego się wywodzisz jako działacz - szybko zmierzasz ku niesławie. Czy warto?
Ja już rozmawiam z prawnikami i sonduję czy mógłbym złożyć wniosek do prokuratury (może wspólnie ze stowarzyszeniem "Metanol", kto wie? - zapytam ich) o przyjrzenie się postępowaniu tych, którzy ewentualnie nakłaniali zawodników do jazdy po zbyt niebezpiecznie przygotowanym torze oraz tych, którzy ten czyn potem usankcjonowali karząc żużlowców za to, że ci nie chcieli bezsensownie narażać swego życia.
Czyżby zależało Wam na większej ilości turniejów memoriałowych w naszym żużlu i posadzeniu jeszcze większej ilości zawodników na wózki inwalidzkie? Nie wierzę! Przypominam przy tym, że potem nie ma kto pchać tych wózków.
Przypominam Ci również Piotrze, że GKSŻ seryjnie przegrywa sprawy w Trybunale PZM. To jakby znaczy, że merytorycznie nie jesteście przygotowani do rozstrzygania prawnych sporów.
Dlaczego nie skrytykowałeś działaczy KMO, że zorganizowali Łańcuch Herbowy Ostrowa i - jak czytam w internecie - dotąd nie zapłacili wielu zawodnikom?! To kolejny skandal.
Bardzo Cię polubiłem i nie rozumiem Twego zaślepienia. Stań teraz za zawodnikami, bo racja jest po ich stronie! Proszę Cię o to jako kumpel i ktoś, kto jest w żużlu od 1974 roku!
Nie chcę iść z Tobą Kumplu i GKSŻ na wojnę, ale nie zawaham się, jeśli będę musiał ratować kariery niesłusznie ukaranych (zawieszonych) żużlowców i jeśli trzeba będzie powalczyć o sprawiedliwość i rozsądek w polskim speedwayu. Nawet przed sądami.
Pozdrawiam Cię serdecznie i wciąż żywię nadzieję, że ostatecznie, wspólnie z PZM, nie pozwolicie zniszczyć zawodników.
Twój Bartek Czekański
PS I Koniecznie trzeba też znaleźć jakiś sposób, by uratować żużel w Ostrowie, bo tam są wspaniali kibice. Zasłużyli na speedway na dobrym poziomie i na lepszych działaczy klubu.
PS II "Art. 307. Zasady wymierzania i wykonania kary: (...) 4) za popełnione przewinienie nie wolno karać dwukrotnie".
GKSŻ nałożyła wcześniej na zawodników kary za to przewinienie, co według mnie, wyklucza ich ukaranie przez klub. A swoją drogą KMO znalazł "sprytny" (a może podły?) sposób na pozbycie się długów.