Stowarzyszenie Żużlowców ze zdumieniem przyjęło wiadomość o nałożeniu kar na zawodników KM Ostrów. Według Stowarzyszenia kary nałożone na naszych kolegów z Ostrowa są absolutnie nie adekwatne do zaistniałej sytuacji. Przypominamy, że tor w Ostrowie według WSZYSTKICH zawodników mających wystartować w tym dniu nie nadawał się do jazdy. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia prawdopodobnie pierwszy raz w historii speedwaya. Warto zwrócić uwagę, że zawodnicy nie mają żadnego interesu w tym, żeby nie startować, gdyż zazwyczaj jeżdżą dla przyjemności i pieniędzy. Nie jeżdżąc nie mają ani pierwszego, ani drugiego. Jedyną kwestią, która zniechęca zawodników do jazdy jest tylko i wyłącznie dbałość o własne zdrowie.
Wiele czasu upłynęło od pamiętnego planowanego pojedynku KM Ostrów-Start Gniezno, ale warto przypomnieć, że w tym dniu w Ostrowie zabrakło osoby, która byłaby wstanie przekonać wszystkie strony do tego, aby zawodnicy mogli wyjechać na próbne kółka. Taki przejazd z pewnością pozwoliłby wszystkim wyciągnąć bardziej bezstronne wnioski, czy tor nadaje się do jazdy, czy też nie. Zawodnicy również nie czują się w tej sytuacji zupełnie bez winy, bo im również zabrakło umiejętności przekonywujących do ich stanowiska. Może warto uczyć się od innych? Wiemy ile kłopotów niosły kolejne próby rozegrania tegorocznego Finału Ekstraligi w Zielonej Górze. Przy jednej z takich prób, mimo olbrzymiej presji i nacisków z każdej strony na rozegranie tego pojedynku, uwzględniono prośby zawodników i pozwolono im pokazać podczas próbnych jazd, że tor nie nadaje się absolutnie do jazdy. Mimo tego, że wygląd toru pozwalał wielu wnioskować, że tor jest równy, a tylko mocno przyczepny. Po takiej próbie nikt już nie chciał oglądać tego pojedynku na takim torze. Jak się chce i każda ze stron wykazuje (jakże deficytowe zachowanie nie tylko w speedwayu) choć odrobinę dobrej woli, to nic nie stoi na przeszkodzie.
Do tej pory nie dotarły do zainteresowanych zawodników pisemne informacje mówiące o w.w. karach, ale chcielibyśmy spróbować ustosunkować się wstępnie do medialnego uzasadnienia nałożenia kar na zawodników. Widać wyraźnie, że oparte one zostały na mało przekonywujących argumentach. Dlaczego zawodnicy zostali ukarani w sposób nierównomierny? Przecież żaden z nich nie wyjechał na tor. Każdy z nich w taki sam sposób nie wyjechał na tor, a argumenty mówiące o ich sposobie zachowania są mało poważne. Jak mówi uzasadnienie, kary zostały nałożone głównie w oparciu o materiały filmowe. Czy w związku z tym, czy Ci którzy nie zostali ujęci na w.w. nagraniach mogą czuć się szczęściarzami? Czy „przybicie piątki” jest wystarczającym powodem do ukarania zawodnika karą 200 tys. zł .i zawieszeniem na okres dwóch lat? Czy słowa „jak chcą to niech zawieszają” są aż tak strasznymi słowami, które upoważniają do tak drastycznych kar? Może raczej mówią o tym, że dany zawodnik był przekonany, ze tor nie nadaje się do jazdy i był wstanie zaryzykować zawieszeniem, nie ryzykując własnym zdrowiem? Uzasadnienie mówi również o narażeniu klubu na utratę dobrego imienia. Wydaje się, na szczęście, że jednorazowy przypadek nie jest wstanie narazić klubu na utratę dobrego imienia, a na takową skuteczną, pracuje się przez dłuższy czas.
Jak wiemy zawodnicy woleliby uniknąć walki z klubem KM Ostrów poprzez wymianę kolejnych argumentów i odwołań im przysługujących, gdyż taki scenariusz stwarza kolejne niewiadome i nie prowadzi do szybkich, satysfakcjonujących kogokolwiek rozwiązań.
Stowarzyszenie Żużlowców przy akceptacji zainteresowanych zawodników, proponuje próbę dojścia do porozumienia między zawodnikami, a klubem. Spotkanie się, rozmowa, wyjaśnienia obu stron i porozumienie pozwoliłoby zawodnikom uniknąć tak drastycznych kar, a środowisku żużlowemu w Ostrowie zwiększenie dzięki temu nadziei na utrzymanie żużla w mieście.
Stowarzyszenie Żużlowców "Metanol"
Od redakcji: Oświadczenie zostało zamieszczone bez ingerencji w jego treść.