Żużel. Słynny mistrz długiego toru z epizodem w Polsce. Długo był najlepszym Niemcem w Grand Prix

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Gerd Riss na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Gerd Riss na prowadzeniu

Znany jest z jazdy w klasycznej odmianie żużla, ale po międzynarodowe tytuły sięgał w innych: na trawie i długim torze. Gerd Riss potrafił również błysnąć w rundzie dopiero co powstałego Grand Prix. Za to nigdy nie po drodze było mu z Polską.

Tradycje w rodzinie Rissów kontynuuje obecnie tylko młodszy z dwóch synów, którzy poszli w ślady znanego ojca. Urodzonego w 1995 roku Erika oglądać można na wielu polach, także w lidze polskiej. Urodzony w 1994 Mark od kilku sezonów już na motocyklach się nie ściga. Ich ojca, Gerda, żaden z nich jednak sukcesami nie dogonił, zarówno jeśli będziemy porównywać te odniesione w klasycznej odmianie speedwaya, jak i te na tzw. longtracku.

Bo to właśnie na długim torze senior Riss stał się prawdziwą legendą. Zdobył aż osiem tytułów mistrzowskich na świecie, co jest absolutnym rekordem. Niesamowite jest to, że Niemiec pierwszy raz na szczyt wdrapał się w 1991 roku, a ostatni w... 2009. W sumie zgarnął aż trzynaście krążków (jeden srebrny i cztery brązowe), w czym także nie ma sobie równych.

Pięć lat po ósmej wiktorii Gerda, mistrzem globu został Erik, powtarzając to jeszcze po dwóch latach. Młodszy z synów też więc zapisał się złotymi zgłoskami w historii długiego toru, skutecznie podpatrując ojca i korzystając z jego potężnych doświadczeń. Z kolei w odmianie trawiastej, czyli grasstracku na najwyższe honory zapracował już tylko najstarszych z Rissów, triumfując w europejskim czempionacie w roku 2003.

Wróćmy jednak do samego żużla. Urodzony w 1965 roku w Bad Wurzach sukcesy na krajowym podwórku zaczął odnosić jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec. W drugiej połowie lat 80. pierwszy raz został indywidualnym mistrzem kraju, co udało mu się w sumie czterokrotnie (po raz ostatni w 1996). Być może tytułów byłoby więcej, ale w czempionacie startowali także zawodnicy z innych państw, przez co pozbawiali oni Rissa wiktorii. Byli to Zoltan Adorjan czy Marvyn Cox. Z drugiej strony niemiecka legenda jest w tabeli wszech czasów trzecia. Więcej złotych krążków mają Martin Smolinski (osiem) i Egon Muller (pięć za czasów RFN).

ZOBACZ WIDEO: Nowe wyzwanie Jakuba Krawczyka. Jak nie powtórzyć sezonu 2022?

Na arenie międzynarodowej również wiodło się Rissowi nie najgorzej, choć rzecz jasna takich sukcesów jak na longtracku i grasstracku nie osiągnął. W 1985 roku brał udział w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Abensbergu, zajmując piąte miejsce. Do czasu powstania cyklu Grand Prix, cztery razy meldował się w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata. Na dziewiątej pozycji ukończył najlepsze dla siebie tego typu ściganie w 1989 w Monachium, do którego dotarł przez gęste sito eliminacji.

Wspomniany owal w Abensbergu był zresztą przez niego lubiany, czego dowiodła runda GP Niemiec w historycznej edycji nowego cyklu. Jadąc z "dziką kartą" uplasował się na czwartym miejscu! Rok później w Pocking też pokazał się udanie, ponieważ był siódmy. W sumie pojechał w czterech turniejach i przez kilkanaście lat, był w GP najlepszym reprezentantem naszych zachodnich sąsiadów. Dopiero wspomniany Smolinski przebił - i to wyraźnie - jego wyniki w elicie, a kto wie, czy swojej szansy nie wykorzysta w tym roku Kai Huckenbeck, który został drugim stałym uczestnikiem z Niemiec w historii.

Ciekawie prezentuje się "dorobek" Gerda Rissa, jeśli mowa o lidze polskiej. Mimo że był przez dłuższy czas czołową postaci ze swojego kraju, chwaląc się wszechstronnością i doświadczeniem choćby z jazdy na Wyspach Brytyjskich (w latach 80. zanotował tam cztery sezony), to w naszym kraju odjechał... zaledwie jeden mecz. W 1999 roku wystąpił epizodycznie w barwach walczącej wtedy o mistrzostwo Polonii Bydgoszcz w spotkaniu w Lesznie. Zdobył 6 punktów z bonusem, a jego zespół wygrał 54:36.

Z torów zjechał w roku 2010. Natomiast w niedzielę 17 marca jeden z najwybitniejszych motocyklistów w historii Niemiec obchodzi urodziny i kończy 59 lat.

Statystyki Gerda Rissa z jazdy w cyklu Grand Prix:

RundaMiejscePunktyBiegiWygrane biegi
GP Niemiec w Pocking w 1998 21. 2 2 0
GP Czech w Pradze w 1998 18. 4 3 0
GP Niemiec w Pocking w 1996 7. 12 6 1
GP Niemiec w Abensbergu w 1995 4. 16 6 2
SUMA 4 rundy 34 17 3

CZYTAJ WIĘCEJ:
Polacy coraz chętniej decydują się tam na starty. Ta siódemka pojedzie w Premiership
Ta liga znów jest naszpikowana gwiazdami. Tuzy lada moment rozpoczną nowy sezon!

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
17.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Don Bartolo Czekanski dobrze zna Gerda Rissa. Odbyli wspolnie pare treningow na longtracku. Probowal Go sciagnac do Wroclawia, ale cos zawsze stalo na drodze... Do tej pory sa przyjaciolmi.