Chce zostać prezydentem Tarnowa. Postanowił pomóc Unii

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Matić Ivacić (Unia Tarnów) i Henryk Łabędź (w kółeczku)
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Matić Ivacić (Unia Tarnów) i Henryk Łabędź (w kółeczku)

Henryk Łabędź jest kandydatem PiS na prezydenta Tarnowa. W sobotę miała odbyć się jego konwencja programowa, ale postanowił ją odwołać. Wszystko po to, by wesprzeć finansowo będącą w tarapatach Unię Tarnów.

W poniedziałek (11 marca) oficjalnie stało się to, o czym spekulowano. Będąca w fatalnej sytuacji finansowej firma Grupa Azoty podjęła decyzję o zakończeniu współpracy z żużlową Unia Tarnów. To spory cios dla klubu, który może nawet nie wystartować w Krajowej Lidze Żużlowej (więcej TUTAJ).

Kibice tarnowskiej drużyny postanowili zorganizować zbiórkę na rzecz ratowania żużla w tym mieście. Jednak niewykluczone, że Unia będzie mogła liczyć na wsparcie innej spółki Skarbu Państwa, o czym dowiedzieliśmy się z oficjalnego komunikatu (więcej TUTAJ).

Na razie jednak problemów oficjalnie nie udało się zażegnać i wizja upadku klubu wciąż istnieje. Z tego powodu pomocną dłoń wyciągnął Henryk Łabędź. To były sportowiec, który obecnie jest kandydatem PiS na prezydenta Tarnowa.

ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek

Na sobotę (16 marca) zaplanowana była jego konwencja programowa, która ostatecznie nie dojdzie do skutku. Łabędź postanowił ją odwołać, by wpłacić swój wydatek na to wydarzenie na zbiórkę, która powstawała w celu ratowania żużlowej Unii.

"W najbliższą sobotę miała się odbyć moja zapowiedziana konwencja programowa. Podczas jej trwania chciałem zaprezentować wszystkie postulaty, zainicjować dyskusję oraz opowiedzieć Państwu o mojej wizji i priorytetach dla miasta. Postanowiłem jednak odwołać to wydarzenie, a środki, które miały być na nią przeznaczone przekazać na zbiórkę pieniędzy zorganizowaną przez miłośników czarnego sportu w Tarnowie. Jestem kandydatem na prezydenta, ale przede wszystkim tarnowianinem oraz byłym sportowcem. Kocham sport. Wiem, co muszą czuć nasi kibice i poczułem szczere wzruszenie, gdy dostrzegłem tę nierówną walkę o uratowanie ukochanego klubu. Wierzę, że działanie ma większą moc od opowieści o tym, co by chciało się zrobić. W tym miejscu również pragnę zagwarantować, że jako prezydent będę dbał o nasze dziedzictwo, a do niego bez wątpienia zalicza się czarny sport. Informuję również, że podejście przez miejskie władze do sportu jest dla mnie oburzające. Obecna sytuacja klubu nie jest wypadkiem przy pracy, a wyraźnym wyrazem krótkowzroczności oraz lat zaniedbań i powinna być przedmiotem wstydu dla osób decyzyjnych w mieście. Równocześnie pragnę poinformować, że mój program zostanie zaprezentowany w skromniejszej odsłonie w tym samym terminie, z tym że na ulicach Tarnowa. Niech ta forma będzie również zapowiedzią mojego podejścia do zarządzania miastem. Zamierzam być zawsze blisko mieszkańców oraz ich problemów" - brzmi oficjalnie oświadczenie polityka, które na portalu X opublikował Bartłomiej Maziarz z Radia Kraków.

Nie jest znana dokładna suma, która dzięki temu trafi do tarnowskiego klubu. Wyżej wspomniany dziennikarz przekazał, iż Łabędź nie chciał zdradzać konkretnej kwoty, ale na pewno będzie to kilka tysięcy złotych.

Komentarze (3)
avatar
Jarosław Kalinowski
12.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
aj,Kantor? 
avatar
sparki
12.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wierzyć politykom,to tak jak wscieklemu zwierzęciu,że Cię nie ugryzie. 
avatar
JARASS
12.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla tarnowskiego klubu to na chwilę obecną jedyny ratunek,z drugiej zaś strony, wygląda troszkę niemoralnie,jakby kupował stanowisko.