W minionym sezonie Wadim Tarasienko wystartował w 11 spotkaniach PGE Ekstraligi, w których wyjeżdżał do 52 wyścigów. Zdobył w nich 77 punktów i 11 bonusów, co pozwoliło mu osiągnąć średnią biegową 1,692.
Rosjanin z polskim paszportem wierzy, że jest w stanie poprawić swoje rezultaty. Pomóc mu w tym ma między innymi fakt, że poznał obiekty w najlepszej lidze świata.
- Chciałbym zostać liderem zespołu i nie będę tego ukrywać. Pierwszy sezon już przejechałem na tych torach. Wiem, jak wyglądają i chciałbym dzięki temu zdobywać jeszcze więcej punktów. Czas pokaże, w każdym biegu trzeba walczyć na maksa - powiedział Tarasienko w rozmowie z ekstraliga.pl.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Hansen i Okoniewski
Przynajmniej na razie Tarasienko nie szuka konkretnych ustawień jednostek napędowych pod kątem nowego sezonu. Spowodowane to jest jednym. - Nowych silników jeszcze nie dostałem od tunera, ale te silniki, które mam, nadają się na ściganie. Póki co, luźno sobie potrenowałem i przypomniałem mięśniom, jak to jest jeździć w lewo. Fajnie było znowu być na motocyklu - dodał.
W czwartek drużyna ZOOleszcz GKM-u trenowała w Gnieźnie, a w kolejnym tygodniu ma się pojawić na obiekcie przy ul. Hallera w Grudziądzu. Pierwsze sparingi z udziałem podopiecznych Roberta Kościechy zaplanowane są na ostatni weekend marca. Rywalem GKM-u będzie wtedy KS Apator Toruń.
O pierwsze punkty GKM powalczy 14 kwietnia. Do Grudziądza przyjedzie wtedy Orlen Oil Motor Lublin.
Czytaj także:
1. Zaimponowali trenerowi Tauron Włókniarza
2. Wysłał maila i został klubowym kolegą Zmarzlika