Przypomnijmy, że po raz ostatni w lidze polskiej Andrij Karpow startował w 2020, gdy pomógł w awansie Cellfast Wilkom Krosno. Rok później miał podpisany kontrakt z zespołem z Rzeszowa, jednak w kwietniu 2021 uległ bardzo poważnej kontuzji podczas treningu w Grudziądzu, po której przeszedł poważną operację i był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Gdy chciał wrócić do żużla w kolejnym sezonie, podobnie jak wielu innych Ukraińców musiał zweryfikować swoje plany.
Właśnie wojna na Ukrainie spowodowała, że przez długi czas nie oglądaliśmy Karpowa w żadnych zawodach. - Oczekiwałem na powrót dlatego, bo wszyscy wiecie, jakie mamy obecnie problemy na Ukrainie. Do zawodów w Gdańsku nie startowałem ani razu pod taśmą, odjechałem tylko pięć "lajtowych" treningów i pojechałem od razu na turniej, by odłączyć się od tego wszystkiego. Mamy problem z wyjazdami. Chcę wrócić, mam potencjał i chciałbym zajmować się moją ulubioną sprawą - powiedział Karpow w rozmowie z WP SportoweFakty.
Teraz celem Ukraińca jest powrót do żużla. Sam nie ukrywa, że chciałby znaleźć miejsce w klubach startujących w rozgrywkach ligowych. - Wszystko będzie zależało od naszej federacji i od pozwoleń na jazdę. Będę czekał na odpowiedź. Zgodzę się z tym, że jesteśmy jako sportowcy ambasadorami naszego kraju, chcemy dać radość naszym rodakom i tak to teraz wygląda - stwierdził wprost reprezentant Ukrainy.
Podczas zawodów w Gdańsku, Karpow z biegu na bieg prezentował się coraz lepiej. - Oczywiście, jestem doświadczonym zawodnikiem i obserwowałem oraz analizowałem całą sytuację. Wróciłem do żużla dzięki ludziom, którzy mi pomogli, jak m.in. Rafał Lorenc, Radosław Szwoch, Aleksander Latosiński wraz z naszą federacją - zaznaczył.
Aktualnie w Polsce ściga się kilku rodaków Karpowa, którzy są przy tym dalej od działań wojennych. - Oni przebywają teraz w Polsce i nie widzą, co tak naprawdę dzieje się w naszym kraju. Starają się robić swoją robotę na sto procent. Ja mieszkam z rodziną w Czerwonogradzie, jak zawsze. Niektóre rzeczy cały czas przelatują nad naszymi głowami, tak wygląda nasza codzienność - zaznaczył Karpow z nostalgią w głosie.
Czytaj także:
Perfekcja Bartosza Zmarzlika
Sezon ligowy w Polsce zainaugurowany
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Syn Leigh Adamsa w roli mechanika. Pomaga gwieździe z Grand Prix
OdpowiedzOdpowiedz wszystkimPrześlij dalejZamknięto panel uczestników