Sześć punktów z bonusem w pięciu startach to nie jest wynik, który satysfakcjonowałby Patryka Wojdyłę. Tym bardziej, że Mateusz Tonder i Krzysztof Kasprzak byli jedynymi seniorami, których pokonał rzeszowianin. Do tego na rozkładzie miał dwóch młodzieżowców.
- Jeśli chodzi o mnie, to nie jestem w pełni zadowolony. Wiem, że potrafię wyciągnąć więcej z motocykla. Na pewno stać mnie na lepszą jazdę, jednak najważniejsze jest zwycięstwo drużyny. Każdy dołożył do tego cegiełkę - powiedział Wojdyło w rozmowie z ekstraliga.pl.
O losach spotkania Energa Wybrzeża Gdańsk z Cellfast Wilkami Krosno decydował wyścig piętnasty. W nim gospodarze mieli szansę na to, by wywalczyć remis, ale ostatecznie ta sztuka im się nie powiodła. - Chłopaki wiedzieli w 15. biegu, o co jadą. Szkoda, że nie udało mi się rozstrzygnąć tego w 14. wyścigu - dodał Wojdyło.
W niedzielę Wilki rozpoczną ściganie na własnym terenie. Rywalem podopiecznych Ireneusza Kwiecińskiego będzie Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Wojdyło przyznał, że każdy rywal w Metalkas 2. Ekstralidze jest mocny i posiada doświadczonych zawodników z ambicjami do jazdy w PGE Ekstralidze.
- Na pewno czeka nas ciężki pojedynek. Tor zweryfikuje, kto będzie lepszy i szybszy - przyznał żużlowiec.
Czytaj także:
1. Dołomisiewicz wrócił do żużla. Związał się z zawodnikiem z PGE Ekstraligi
2. Nowa klasa pojemnościowa stała się faktem
ZOBACZ WIDEO: Znowu jest jedynym liderem. Czy Janusz Kołodziej ma tego dość?