Żużel. Doyle z Sajfutdinowem znów przechylili szalę. Słabszy dzień Janowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Jason Doyle
Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Jason Doyle
zdjęcie autora artykułu

Bardzo ciekawe spotkanie obejrzeli kibice w Ipswich, gdzie miejscowe Witches podejmowało Oxford Spires. "Wiedźmy" wygrały 45:39. Spotkanie zakończono po czternastu wyścigach z powodu padającego deszczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Goście jednego z trzech czwartkowych meczów Premiership już od początku musieli radzić sobie z problemami. Na spotkanie nie dotarł Rohan Tungate, a gotowy do jazdy nie był też desygnowany w jego miejsce gość Jacob Clouting. Już i tak osłabione Oxford Spires mogło liczyć tylko na Charlesa Wrighta i Scotta Nichollsa, który ponownie przyjechał na gościnne występy. Nieźle zaczął Erik Riss, ale słabiej radził sobie już w drugiej połowie meczu. Kiepski występ zanotował jedyny Polak. Maciej Janowski zdobył tylko trzy punkty z bonusem.

Wśród gospodarzy jedynym słabym punktem był Jordan Jenkins. Pozostali jechali równe zawody. W trakcie spotkania zaczęło padać i opad nasilał się z każdym wyścigiem. Nie mniej jednak żużlowcy stworzyli bardzo dobre widowisko. Oba zespoły zmieniały się na prowadzeniu.

Po raz kolejny zwycięstwo Ipswich Witches zapewnili Emil Sajfutdinow i Jason Doyle, który zdobyli po 9 punktów. Australijczyk dorzucił do tego dwa bonusy. Ich podwójna wygrana w 13. wyścigu jeszcze nie przesądzała sprawy, choć w ostatecznym rozrachunku zrobiła dużą różnicę.

ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"

Bieg nr. 14 miał dość kuriozalny przebieg, ponieważ doszło do wykluczenia zawodnika drużyny z Oxfordu. Osamotniony Nicholls uratował biegowy remis. Na nic to się zdało, ponieważ z powodu opadów mecz zakończono przed ostatnią jego odsłoną.

Było to już drugie spotkanie obu ekip. Ipswich Witches w dwumeczu wygrało 93:81.

Punktacja (za speedwayupdates.proboards.com): Ipswich Witches - 45 pkt. 9. Emil Sajfutdinow - 9 (2,1,3,3) 10. Jordan Jenkins - 0 (0,0,w,-) 11. Daniel King - 8 (2,3,3,w) 12. Adam Ellis - 7+3 (1*,2*,2*,2) 13. Jason Doyle - 9+2 (1*,3,3,2*) 14. Keynan Rew - 7+1 (2,1,1,-,2,1*) 15. Dan Thompson - 5+1 (1*,2,2,d,-)

Oxford Spires - 39 pkt. 1. Maciej Janowski - 3+1 (1,0,1*,1) 2. Scott Nicholls (gość) - 12 (3,1,3,2,3) 3. Charles Wright - 10 (3,2,2,3) 4. Jacob Clouting (gość) - 0 (ns,ns,ns,-) 5. Chris Harris - 4 (0,3,1,0) 6. Erik Riss - 6+1 (3,2*,0,1) 7. Ashton Boughen - 4 (0,3,1,w)

Bieg po biegu: 1. (56,90) Nicholls, Sajfutdinow, Janowski, Jenkins - 2:4 - (2:4) 2. (57,80) Riss, Rew, Thompson, Boughen - 3:3 - (5:7) 3. (57,70) Wright, King, Ellis, Clouting (ns) - 3:3 - (8:10) 4. (57,30) Boughen, Thompson, Doyle, Harris - 3:3 - (11:13) 5. (56,80) King, Ellis, Nicholls, Janowski - 5:1 - (16:14) 6. (57,90) Harris, Riss, Sajfutdinow, Jenkins - 1:5 - (17:19) 7. (58,20) Doyle, Wright, Rew, Clouting (ns) - 4:2 - (21:21) 8. Nicholls, Thompson, Boughen, Jenkins (w) - 2:4 - (23:25) 9. King, Ellis, Harris, Riss - 5:1 - (28:26) 10. (59,40) Sajfutdinow, Wright, Rew, Clouting (ns) - 4:2 - (32:28) 11. (60,90) Doyle, Nicholls, Janowski, Thompson (d) - 3:3 - (35:31) 12. (62,60) Wright, Rew, Riss, King (w) - 2:4 - (37:35) 13. Sajfutdinow, Doyle, Janowski, Harris - 5:1 - (42:36) 14. (62,70) Nicholls, Ellis, Rew, Boughen (w) - 3:3 - (45:39)

Sędzia: Wayne Jarvis

Czytaj także: To będzie najgroźniejszy rywal Zmarzlika? To był jego klucz do sukcesu. "Wyszło to na dobre"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
Don Ezop Fan
19.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maciek musi sciagnac do swojego teamu Rafala Haja. Widac, ze czegos brakuje. Czekanski niech dzwoni do Rafala i namawia na powrot.  
avatar
Teutonic Terror
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z takim Janosiem to Sparta nawet na medal się nie załapie.  
avatar
ADASOS
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Słabszy dzień Janowskiego" A to dopiero sensacja.  
avatar
Arunta
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janowski cieńki jak herbatka u teściowej  
avatar
zulew
18.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
U Janowskiego tych słabszych dni ostatnio za dużo. Trudno jakoś zażegnać kryzys formy.