W czwartek w Wielkiej Brytanii doszło do pojedynku Leicester Lions z Belle Vue Aces. Okazał się on pechowy dla jednego z liderów gości. Daniel Bewley upadł na tor w drugim swoim starcie i więcej nie pojawił się na torze. Żużlowiec "Asów" schodząc do parku maszyn trzymał się za nadgarstek i miał wyraźny grymas bólu na twarzy.
W piątek komunikat ws. stanu zdrowia swojego zawodnika wydała Betard Sparta Wrocław. "Dan Bewley jest już w Polsce. Pod opieką naszego sztabu medycznego przechodzi kompleksowe badania. Już teraz wiemy, że niestety w niedzielę nie zobaczymy go na torze w Lesznie podczas meczu #LESWRO. Walczymy dalej!" - czytamy we wpisie klubu ze stolicy Dolnego Śląska.
Absencja jednego z liderów to potężny cios dla Betard Sparty Wrocław. Zwłaszcza że zespół prowadzony przez Dariusza Śledzia nadal nie może korzystać z usług kontuzjowanego Taia Woffindena. W tej sytuacji ciężar zdobywania punktów spoczywać będzie głównie na Macieju Janowskim i Artiomie Łagucie.
ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"
Równocześnie rosną szanse Fogo Unii Leszno na korzystny wynik. "Byki" obecnie zajmują ostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi i potrzebują punktów jak ryba wody. Brak Woffindena i Bewleya w szeregach Betard Sparty Wrocław sprawia, że w niedzielę klub z Wielkopolski może sięgnąć nawet po bonusa.
Sztab szkoleniowy Betard Sparty Wrocław ma kilka opcji na zastąpienie kontuzjowanych żużlowców. Szansę do startu w Lesznie dostanie najpewniej ktoś z trójki Francis Gusts, William Drejer i Mikkel Andersen.
Warto pamiętać, że nie tak dawno Fogo Unia Leszno mierzyła się z licznymi kontuzjami w ekipie. Urazy leczyli m.in. Janusz Kołodziej, Andrzej Lebiediew i Damian Ratajczak. Obecnie większość zawodników jest już do dyspozycji trenera Rafała Okoniewskiego.
Czytaj także:
- Woffinden wróci na tor już w połowie sierpnia? "Zrobię wszystko, aby to się stało"
- "To jest chore". Witold Skrzydlewski uderzył w Falubaz