- Mogliśmy wygrać ten mecz większą liczbą punktów. W połowie zawodów zapowiadało się, że wygramy dużo wyżej. Jednak zaraz później niektórzy z nas pogubili się trochę z ustawieniami motocykli i zmniejszyliśmy swoją przewagę do sześciu punktów - podsumował Przemysław Pawlicki.
Kapitan Falubazu podkreślił, że tego dnia zawodnicy startowali na nawierzchni odmiennej od dotychczasowej.
- Ciężko było, bo mieliśmy taki tor, na którym jeszcze w tym roku nie jeździliśmy. To było dla nas coś nowego. Każdy z nas szukał, wymieniał się sugestiami, w miarę trafnymi. Jednak w połowie zawodów tor się zmienił, a my prawdopodobnie na te zmiany reagowaliśmy nie tak, jak powinniśmy. Zrobimy wszystko, żeby jak najszybciej się z tym uporać, dlatego mam nadzieję, że tor będzie bardziej powtarzalny i spędzimy na nim więcej czasu, żeby poznać go lepiej - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Po tych słowach Dudka rozpętała się burza. "Jestem chwytliwym tematem"
Żużlowiec w meczu przeciwko ZOOleszcz GKM-owi Grudziądz zdobył łącznie sześć "oczek" i dwa bonusy. W pierwszej części zawodów spisywał się bardzo dobrze, zaś w końcówce wyglądał już na kompletnie zagubionego.
- Jeśli chodzi o mój wynik, to nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony, bo celuję w lepsze rezultaty niż ten, który osiągnąłem. Przede wszystkim cieszą mnie wygrane wyścigi. Fajnie, że dwukrotnie udało mi się przywieźć z Jarkiem Hampelem biegi zwycięskie. To było bardzo ważne dla drużyny. Odnośnie mojego indywidualnego wyniku, muszę jeszcze bardzo dużo popracować nad tym, żeby to polepszyć. Decydujący w tym meczu był start, a mało działo się na trasie. Pierwsze i czwarte pola były ciężkie do zebrania ze startu przez całe spotkanie. Próbowałem atakować przy krawężniku, ale bez skutku. Nie mogłem nic więcej zrobić, choć bardzo mi zależało - zakończył.
Najbliższym rywalem Falubazu będzie Fogo Unia Leszno. Mecz odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie o godz. 16:30. Relacja na żywo dostępna będzie na WP SportoweFakty.
Przeczytaj również:
- Falubaz wygrał, ale ma prawo czuć niedosyt. GKM zmniejszył rozmiary porażki
- Piotr Pawlicki narzeka na regulamin. "To dawno powinno być skorygowane"