ZOOleszcz GKM Grudziądz w piątek odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie 2024. Podopieczni Roberta Kościechy pokonali na własnym torze Fogo Unią Leszno 54:35 i wskoczyli na siódme miejsce w tabeli PGE Ekstralidze.
Świetnie w tej konfrontacji spisali się Wadim Tarasienko oraz Max Fricke. Ten pierwszy zapisał obok swojego nazwiska 13 punktów i dwa bonusy. Ten drugi 14 "oczek" oraz jeden bonus. 28-latek zresztą zdobył swój pierwszy płatny komplet w najlepszej żużlowej lidze świata.
- Jestem szczęśliwy po tym meczu. Dałem z siebie, ile mogłem i skończyłem z kompletem. Myślę, że mamy jeszcze sporo pracy do wykonanie w zespole. Jednak to wspaniałe, że nabieramy pewności siebie, wygrywamy wyścigi i całe spotkanie. Miejmy nadzieję, że uda nam się to przenieść na kolejne potyczki - powiedział Australijczyk w rozmowie z mediami klubowymi.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Lebiediew sprzedał restaurację. Zdradził powody
ZOOleszcz GKM jeszcze po szóstej gonitwie prowadził zaledwie dwoma punktami. W drugiej części pojedynku był już jednakże zdecydowanie lepszy od Fogo Unii. Zresztą w kolejnych dziewięciu biegach wywalczył 35 "oczek" przy zaledwie 18 gości z Wielkopolski.
- Myślę, że to był dobry mecz i świetny wynik dla nas. W końcu udało się zakończyć spotkanie naprawdę mocno, co było potrzebne dla całego zespołu. Dla mnie to była świetna potyczka, zdobyłem wiele punktów. Miejmy nadzieję, że będziemy kontynuować dobrą passę w kolejnych konfrontacjach - podsumował Max Fricke.
Czytaj także:
- Żużel. Kolejny pokaz mocy mistrza z Lublina. Włókniarz bezradny u siebie
- Fatalny wypadek zawodnika polskiego klubu! Został przewieziony do szpitala