Żużel. Odczucia Jana Kvecha po GP w Warszawie. To go zaskoczyło najbardziej na PGE Narodowym

WP SportoweFakty / Michał Krupa
WP SportoweFakty / Michał Krupa

W sobotni wieczór Jan Kvech po raz pierwszy w karierze wystartował na PGE Narodowym w Warszawie. Czech nie ukrywa, że podczas 2024 ORLEN FIM SGP of Poland – Warsaw popełnił kilka błędów, które kosztowały go awans do półfinału.

W tym artykule dowiesz się o:

Pięć punktów podczas 2024 ORLEN FIM SGP of Poland - Warsaw pozwoliło sklasyfikować Jana Kvecha dopiero na trzynastej pozycji. Czech w rozmowie z ekstraliga.pl przyznał, że zawsze mogło być lepiej, a kilka błędów, które popełnił na PGE Narodowym w Warszawie mogło kosztować go brak awansu do półfinału.

- Cały czas zbieram cenne doświadczenie. Na pewno trzeba mówić o rozczarowaniu, ale ścigają się tutaj najlepsi żużlowcy na całym świecie, więc każdy bieg jest obsadzony bardzo mocno - dodał debiutant w roli stałego uczestnika cyklu Speedway Grand Prix.

Na pewno pozytywnym momentem sobotniego występu Kvecha był wyścig szósty, w którym to wygrał on swój pierwszy w karierze bieg w mistrzostwach świata, a za jego plecami zameldował się wicemistrz świata Fredrik Lindgren.

Zawodnik m.in. NovyHotel Falubazu odniósł się również do kwestii startu na torze czasowym. - Nie widzę żadnej różnicy. Czułem się, jakbym jeździł po normalnym torze. Odczucia były bardzo podobne do tych ze startów na tradycyjnych nawierzchniach. Najważniejsze, że tor był bezpieczny i nie ulegał uszkodzeniu wraz z postępem zawodów. Myślę, że kibice również są zadowoleni. Mogliśmy oglądać dobre ściganie. Zaskoczeniem było dla mnie to, że tor bardzo się zmieniał na przestrzeni zawodów. W jednej serii lepiej było jechać po zewnętrznej, a już za chwilę w kolejnej musiałem szukać jazdy bliżej krawężnika, więc to na pewno dla mnie dobra lekcja na przyszłość - skomentował.

Czytaj także:
1. Mocne słowa Jasona Doyle'a. "Ludzie z małymi mózgami"
2. Słaby początek sezonu Włókniarza. Jest reakcja zarządu klubu

ZOBACZ WIDEO: Martin Vaculik jest bezradny. Kolejny słaby początek sezonu Słowaka

Komentarze (0)