Nawołuje żużlowców do bojkotu PGE Ekstraligi. "Bo staną się popychadłami"

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Maciej Noskowicz (po lewej), Mirosław Jabłoński
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Maciej Noskowicz (po lewej), Mirosław Jabłoński

Komisja Orzekająca Ligi surowo ukarała żużlowców, którzy odmówili udziału w meczu ebut.pl Stali Gorzów z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Zbulwersowany tą decyzją jest Mirosław Jabłoński, były żużlowiec i ekspert telewizyjny.

W tym artykule dowiesz się o:

Przypomnijmy, że wszyscy seniorzy otrzymali kary pieniężne w wysokości po 50 tys. złotych każdy, a juniorzy po 10 tys. zł każdy. Dodatkowo KOL nałożyła na zawodników karę zawieszenia na okres jednego miesiąca oraz postanowiła zawiesić wykonanie kary zawieszenia na okres jednego roku.

Szybko głos po tym komunikacie zabrał Mirosław Jabłoński, który zamieścił wpis w swoich mediach społecznościowych. - Skandaliczna decyzja władz! - grzmi były żużlowiec.

- Jak nie teraz to nigdy - wszyscy zawodnicy powinni stanąć murem za ukaranymi kolegami i zbojkotować ligę bo staną się popychadłami, które nie mają nic do powiedzenia i w końcu dojdzie do jakieś tragedii na torze!!! Kto wtedy weźmie odpowiedzialność??? - pyta Jabłoński.

ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Macieja Janowskiego. Chodzi o Bartosza Zmarzlika

- Zawodnicy staną się jak zwierzęta w cyrku tresowane, bez możliwości wyrażenia swojego zdania!!! Bez zawodników nie ma zawodów!!! Trzeba doprowadzić do zmian żeby zawodników traktować jako współpracowników a nie niewolników!!! - pisze wychowanek Startu Gniezno.

- Szkoda tylko, że to moje marzenie ale jak tak się nie stanie to jest to początek końca żużla, a ja dzisiaj zamiast iść na żużel w Gnieźnie pójdę na mecz hokeja na trawie… Nie sądziłem, że jest mi ktoś w stanie tak obrzydzić żużel… - dodaje na zakończenie były ekspert telewizyjny stacji Canal+.

Przypomnijmy, że w zeszły wtorek Stal Gorzów o godz. 18:00 miała zmierzyć się w zaległym meczu z ZOOleszcz GKM-em. W związku z opadami deszczu i pracami torowymi, start zawodów mocno się przesuwał, a zawodnicy nie mieli ochoty rywalizować w trudnych warunkach. O godz. 21:52 przed kamerami telewizyjnymi pojawił się sędzia Michał Sasień, który ocenił tor jako "trudny, aczkolwiek regulaminowy", natomiast w związku z tym, że zawodnicy odmówili jazdy, podjęta została decyzja o obustronnym walkowerze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty