Żużel. Fakty i liczby. Tylko jeden taki mecz Woffindena. Wyjątkowy dorobek Bewleya

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Daniel Bewley na pierwszym planie
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Daniel Bewley na pierwszym planie
zdjęcie autora artykułu

Zaledwie raz Tai Woffinden znalazł się w zestawieniu biegów nominowanych w tym roku w PGE Ekstralidze. Daniel Bewley zdobywa bonusy tylko w biegach 5:1. Max Fricke i Leon Madsen złapali w ostatniej kolejce pierwsze zera w sezonie. Oto fakty i liczby.

Fakty i liczby, czyli statystyczna pigułka po 7. rundzie PGE Ekstraligi.

***

1 - tylko raz w pierwszej części fazy zasadniczej Tai Woffinden wystąpił w biegu nominowanym. Miało to miejsce w wysoko wygranym domowym spotkaniu przeciwko Fogo Unii Leszno (57:33), w którym brytyjski zawodnik zaliczył jedyne zawody z dwucyfrowym dorobkiem (13+1).

1 - w ostatniej kolejce po raz pierwszy w tym roku Max Fricke i Leon Madsen ukończyli bieg na czwartym miejscu. Australijczyk przerwał serię 40 startów z minimum punktem, a Duńczyk serię 36. W obu przypadkach passa trwała od końcówki poprzedniego sezonu.

2 - tyle razy Nikodem Mikołajczyk pokonał Bartosza Bańbora w niedzielnym meczu w Lublinie. Najpierw w gonitwie juniorskiej lepszy był jeszcze zawodnik gospodarzy, ale potem dwukrotnie pokonywał go debiutant z Wrocławia.

5 - tylu wyjazdowych spotkań z rzędu nie wygrała Betard Sparta Wrocław, biorąc pod uwagę ten i poprzedni rok. Po raz ostatni tak zła seria tego zespołu miała miejsce w latach 2019-2020 i wynosiła 6 meczów.

7 - tyle razy w XXI wieku w PGE Ekstralidze miała miejsce sytuacja, by drużyna na półmetku rundy zasadniczej miała na koncie komplet zwycięstw. Dokonał tego teraz obrońca tytułu z Lublina, który tym samym powtórzył swój wyczyn sprzed lat. Oprócz tego takiej sztuki dokonywały jeszcze: Polonia Bydgoszcz (2002), Unibax Toruń (2008-2009), Unia Leszno (2020) i Sparta Wrocław (2023).

8 - tylko tyle wyścigów ze 105 w tym sezonie Orlen Oil Motor Lublin przegrał 1:5. To najniższy taki wynik spośród wszystkich drużyn, choć "Koziołki" są jedną z trzech, która odjechała dotąd komplet spotkań.

10 - po tylu bonusów przywieźli na ten moment Daniel Bewley, Jack Holder i Wadim Tarasienko, co jest najlepszym wynikiem pod tym względem. Co ciekawe, w przypadku Brytyjczyka za każdym razem był to taki punkt przywieziony za kolegą z pary w biegu wygranym 5:1.

64 - tylu zawodników z 67, którzy wystąpili w przynajmniej jednym wyścigu w tym roku w PGE Ekstralidze, przywiozło do mety minimum punkt. W niedzielę pierwsze takie sukcesy odnieśli 16-latkowie: Nikodem Mikołajczyk (2+1) i Antoni Kawczyński (1).

100 - tyle wygranych biegów indywidualnie na najwyższym poziomie ligowym w Polsce ma w dorobku Daniel Bewley. Brytyjczyk potrzebował do tego 344 startów w 69 spotkaniach.

100 - tyle meczów w karierze w PGE Ekstralidze ma za sobą Jack Holder. Debiutował w 2017 roku w barwach drużyny z Torunia. Od tamtej pory Australijczyk zaliczył 483 wyścigi, w których wywalczył 786 punktów i 89 bonusów.

200 - tyle spotkań przegrali żużlowcy klubu z Wrocławia od 2000 roku, czyli od czasu powstania Ekstraligi. We wszystkich 447 odnotowali także 219 wygranych i 28 remisów.

700 - granicę tylu zdobytych punktów biegowych w ekstraligowej karierze przekroczył Kacper Woryna. W 98 meczach i 472 biegach zdobył dokładnie 706 "oczek" i 100 bonusów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Znany nowy termin spotkania ebut.pl Stal - Fogo Unia Przyjemski i Bańbor wciąż na "piątkę". Postępy u Łobodzińskiego   ZOBACZ WIDEO: Szczere słowa Macieja Janowskiego. Chodzi o Bartosza Zmarzlika

Źródło artykułu: WP SportoweFakty