Z uwagi na system punktowy, jaki od początku obowiązuje w TAURON SEC, odniesienie turniejowego zwycięstwa w tym cyklu niekiedy ma wymiar głównie prestiżowy. W końcu można nie wygrać finałowego wyścigu, czyli zarazem całych zawodów, a i tak wyjeżdżać z nich bardzo zadowolonym z uwagi na największy zgromadzony dorobek. Taka sytuacja miała miejsce w europejskim czempionacie niejednokrotnie.
W 2017 roku doszło z kolei do jedynej w erze SEC, kiedy indywidualnym mistrzem Europy został zawodnik, który w żadnym z czterech turniejów nie zajął pierwszego miejsca. Tym zawodnikiem był Andrzej Lebiediew stawający za to na podium we wszystkich, tj. trzy razy na drugim stopniu i raz na trzecim. Wówczas reprezentantowi Łotwy złoty medal - co jest cały czas jego największym sukcesem w karierze - dała więc niesamowita regularność.
Lebiediew to jedna z flagowych postaci IME, odkąd organizuje je firma OneSport. W tym roku już po raz dziewiąty jest stałym uczestnikiem, choć de facto to jego ósmy taki sezon, ponieważ w 2020 z udziału wykluczyła go kontuzja nogi. Pomimo tego, że łotewski żużlowiec wobec tego ma częstą okazję do jazdy w tych mistrzostwach, nigdy nie udało mu się zwyciężyć w którymś z turniejów. To w końcu uległo zmianie w minioną sobotę.
I jak już Łotysz po raz pierwszy wygrał, to zrobił to w bezdyskusyjny sposób. W pierwszym wyścigu w Debreczynie dojechał jeszcze do mety drugi, za to we wszystkich pozostałych docierał do niej na czele stawki. Wisienką na torcie był pojedynek z Maciejem Janowskim w finałowej gonitwie. Dla Lebiediewa był to 30. występ w SEC. Nikt wcześniej tak długo nie musiał czekać na triumf w rundzie tego cyklu (patrz tabela poniżej).
29-latek na koncie zebrał więc aż 17 punktów, czyli o 5 więcej niż Janowski. To także wpisuje się w annały europejskiego cyklu. Tylko w 9 z 46 wszystkich imprez w ciągu jedenastu lat istnienia SEC inkasowano w zawodach 17 lub 18 punktów. Po raz ostatni udało się to Robertowi Lambertowi w sezonie 2020 w Toruniu (zgarnął wtedy 17 "oczek").
Wszyscy zwycięzcy turniejów cyklu TAURON SEC w historii (2013-2024):
Zwycięstwa | Zawodnik | Kraj | Pierwsza wygrana |
---|---|---|---|
11 | Leon Madsen | Dania | 12. start (2018) |
5 | Nicki Pedersen | Dania | 5. start (2014) |
5 | Emil Sajfutdinow | Rosja | 1. start (2013) |
4 | Mikkel Michelsen | Dania | 7. start (2019) |
4 | Grigorij Łaguta | Rosja | 5. start (2014) |
4 | Janusz Kołodziej | Polska | 14. start (2022) |
3 | Robert Lambert | Wielka Brytania | 2. start (2018) |
2 | Krzysztof Kasprzak | Polska | 1. start (2013) |
2 | Martin Vaculik | Słowacja | 4. start (2013) |
2 | Jarosław Hampel | Polska | 1. start (2017) |
1 | Andrzej Lebiediew | Łotwa | 30. start (2024) |
1 | Vaclav Milik | Czechy | 11. start (2017) |
1 | Piotr Pawlicki | Polska | 6. start (2021) |
1 | Artiom Łaguta | Rosja | 7. start (2017) |
CZYTAJ WIĘCEJ:
Bewley obronił tytuł po walce z Woffindenem. Rozczarowujący występ Lamberta
Lebiediew najlepszy na początek TAURON SEC! Podium Janowskiego w Debreczynie
ZOBACZ WIDEO: Smektała nie owija w bawełnę. Przyznaje, że sprzęt go niszczy