Żużel. Tomasz Bajerski komentuje swoje manewry taktyczne. Przyznaje, co jest bolączką Abramczyk Polonii

WP SportoweFakty / Michał Krupa
WP SportoweFakty / Michał Krupa

- Jechaliśmy po zwycięstwo i nie było czasu się zastanawiać. Traciliśmy sześć "oczek", więc zrobiliśmy zmiany - powiedział o swoich pierwszych zmianach taktycznych w Ostrowie Tomasz Bajerski. Zdradził też, nad czym musi pracować Abramczyk Polonia.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz przegrała w Ostrowie Wielkopolskim z tamtejszą Arged Malesą 39:51 i tak naprawdę głównie za sprawą Krzysztofa Buczkowskiego, który zapisał obok swojego nazwiska 16 "oczek" w sześciu startach, obroniła punkt bonusowy.

Ekipa z województwa kujawsko-pomorskiego już po pierwszej serii traciła do miejscowych sześć "oczek". Wówczas, trochę niespodziewanie, Tomasz Bajerski zdecydował się na podwójną zmianę taktyczną w piątym wyścigu. W miejsce Andreasa Lyagera oraz Mateusza Szczepaniaka pojechali, wcześniej wspomniany 38-latek oraz Kai Huckenbeck.

- To była moja decyzja. W tej gonitwie wystąpili Wiktor Jasiński i Frederik Jakobsen, którzy wcześniej przywieźli po jednym punkcie. Dlatego tutaj była duża szansa na naprawdę dobry wynik, ale Duńczyk się spasował, wygrał start i skończyło się 3:3. Jednakże jechaliśmy po zwycięstwo i nie było czasu się zastanawiać. Traciliśmy sześć "oczek", więc zrobiliśmy zmiany - powiedział po meczu szkoleniowiec przyjezdnych.

ZOBACZ WIDEO: Nie tylko Unia Leszno. Było więcej chętnych na Bena Cooka

Kolejny manewr taktyczny miał miejsce w 13. biegu. W nim za Szczepaniaka pojawił się Tim Soerensen, który chwilę wcześniej dojechał do mety na pierwszej pozycji. Tym razem jednak czekali na niego trudniejsi rywale, bo Tobiasz Musielak i Gleb Czugunow, a nie Jasiński oraz Sebastian Szostak. Co więcej, było niemal pewne, że zmieniony Polak i tak pojedzie w 14. wyścigu. Dlatego taka decyzja też mogła lekko zdziwić.

- Tylko Duńczyk wygrał zdecydowanie start i przyjechał z dużą przewagą do mety. Wywalczył "trójkę" i dokonałem zmiany. Gdybym tak nie postanowił, to byłyby pytania, dlaczego się na to nie zdecydowałem. Postawiłem na niego i dlatego dostał też lepsze pole w 14. gonitwie - skomentował Tomasz Bajerski.

Abramczyk Polonia po raz kolejny była zdecydowanie słabsza od rywali pod taśmą i na pierwszych metrach, co powodowało w dalszej fazie biegów spore kłopoty. Podobnie było w Poznaniu, a na torach, gdzie trudno się wyprzedza, ma to niebagatelne znaczenie. Świadomy jest tego trener drużyny. - Musimy nad tym pracować, ponieważ jest to nasza bolączka - przyznał.

Czytaj także:
> Tobiasz Musielak przyznaje wprost. Tego żałuje po meczu z Polonią
> Niesamowita metamorfoza zawodnika Stali. Smektała pogrążony w marazmie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty