Żużel. Polonia żegna się z domowym stadionem. Chce to zrobić w wielkim stylu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: zawodnik Polonii Piła
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: zawodnik Polonii Piła
zdjęcie autora artykułu

W sobotę po raz ostatni w tym sezonie kibice Polonii Piła obejrzą domową konfrontację. Stadion za kilka dni zostanie zamknięty do końca rozgrywek i fani wrócą dopiero w marcu.

Polonia Piła była wymieniana w gronie tych trzech zespołów, które powalczą o finał Krajowej Ligi Żużlowej. Podopieczni Hansa Nielsena rozpoczęli ligowe boje od triumfu nad OK Kolejarzem Opole, ale później już nie udało się zainkasować dwóch punktów. W efekcie Polonia na chwilę obecną zajmuje ostatnie miejsce i nie wie czy uda jej się stamtąd wygrzebać. W teorii to ona będzie faworytem niedzielnej konfrontacji z Optibet Lokomotivem Daugavpils.

Dla pilan będzie to smutny dzień mimo wszystko, bo ostatni raz spotkają się na Asta Arenie. Obiekt decyzją wykonawcy stadionu zostanie zamknięty z dniem 1 lipca, a ma to związek z trwającymi tam pracami modernizacyjnymi. - W mojej karierze to już będzie druga podobna sytuacja. Startowałem przecież w Łodzi, gdzie obiekt był budowany i przez pierwszą część sezonu jeździliśmy same mecze wyjazdowe. Trenowaliśmy cały czas gdzie indziej, bo nie mieliśmy swojego obiektu. Byliśmy zatem tak naprawdę bez stadionu, więc teraz można powiedzieć, że również zostaniemy delikatnie "bezdomni". Trudno, trzeba będzie się w tym odnaleźć - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Norbert Kościuch.

Polonia chce poprawić kibicom humory i z czasem opuścić ostatnie miejsce na najniższym ligowym poziomie. Pomóc w tym mają wzmocnienia. Do zespołu dołączyli dwaj nowi zawodnicy formacji U24 - Mathias Pollestad i Tate Zischke. Szczególnie ciekawy ruch wydaje się być związany z Norwegiem, który jest jedną z czołowych postaci U24 Ekstraligi i z jazdą w Krajowej Lidze Żużlowej wiąże duże nadzieje. Australijczyk wydaje się być bardziej opcją zapasową i straszakiem na pozostałych - Daniela Gilkesa i Jonasa Knudsena.

ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu

Lokomotiv na pewno tanio skóry nie sprzeda. W pierwszym meczu, który 19 maja odbył się w Dyneburgu gospodarze wygrali 53:36. Liderami zespołu byli wtedy Rene Bach (13 punktów) i Jewgienij Kostygow (10+1). To na nich będzie się zapewne opierał również wynik w Grodzie Staszica. Zmianą w porównaniu z tamtą konfrontacją jest brak Kjastasa Puodżuksa, którego miejsce zajął Oleg Michaiłow. Łotysz w ubiegłym sezonie był związany z Polonią i w domowych konfrontacjach osiągnął średnią biegową 1,500. Raczej wątpliwe, aby był on jokerem w talii Nikołaja Kokina.

Początek niedzielnego meczu zaplanowano na godzinę 16. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego spotkania.

Awizowane składy: Polonia Piła 9. Adam Ellis 10. Norbert Kościuch 11. Jonas Jeppesen 12. Mathias Pollestad 13. Wiktor Trofimow 14. Tobiasz Jakub Musielak 15. Dawid Grzeszczyk

Optibet Lokomotiv Daugavpils 1. Rene Bach 2. Daniił Kołodinski 3. Oleg Michaiłow 4. Steve Worrall 5. Jewgienij Kostygow 6. Artiom Juhno

Sędzia: Paweł Palka Komisarz toru: Mirosław Berliński Komisarz techniczny: Grzegorz Sokołowski Wynik pierwszego spotkania: Lokomotiv - Polonia 53:36

Czytaj także: - Nazar Parnicki mógł trafić do innego klubu z PGE Ekstraligi - Hampel bohaterem kolejnego hitu transferowego?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty