Na szczęście lekki kapuśniaczek spadający z nieba na niedługo przed godziną rozpoczęcia zawodów na Golęcinie, nie sprawił, że ich przeprowadzenie zostało jakkolwiek zakłócone. Nieźle przygotowany tor odpowiednio zareagował na taki opad, wymagał delikatnych korekt po pierwszych kilku biegach, ale nikomu nie sprawiał większych kłopotów. A gdy już spotkanie w Poznaniu ruszyło, aura zaczęła się delikatnie poprawiać i nikt o kroplach już nie pamiętał.
W ekipie z Łodzi nie chciano też pamiętać nieudanego pierwszego pojedynku z poznanianami, który miał miejsce pod koniec kwietnia. Orzeł przegrał 41:48 i był wówczas na dnie tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. Od tamtej pory drużyna Macieja Jądera zaczęła jednak iść w górę. O tym, że wygrzebała się z dołka, świadczy m.in. wygrana w Gdańsku czy pogrom, jaki niedawno zaserwowała beniaminkowi z Rzeszowa.
Za to początek w Poznaniu nie był dla Orła udany. Dwa mocne uderzenia PSŻ-u sprawiły, że trzeba było zacząć głowić się, aby w drugiej serii gospodarze, będący rewelacją sezonu na drugim szczeblu, nie powiększyli przewagi, która wynosiła sześć punktów (15:9). Poprawie musiały ulec starty, a to nie następowało. Z wyjątkiem świetnie dysponowanego Luke'a Beckera i mających momenty Daniela Kaczmarka oraz Olivera Berntzona trudno było powiedzieć cokolwiek dobrego o gościach.
W szeregach gospodarzy niepokonany był za to Aleksandr Łoktajew, znów skutecznie jechał Ryan Douglas, a niezwykle cenne zdobycze przywozili choćby Mateusz Dul czy obydwaj juniorzy. Wynik 26:16 po siedmiu gonitwach w pełni oddawał wydarzenia na torze, na którym działo się raczej niewiele. Wtedy trener Jąder uruchomił z rezerwy taktycznej Beckera, który miał pokonać po raz drugi w piątek Douglasa.
I to właśnie zrobił, kontynuując atomową jazdę na 366-metrowym owalu. Amerykanin i próbujący kąsać Australijczyka Kaczmarek dali Orłowi pierwsze drużynowe zwycięstwo w tym meczu. Po chwili wprowadzono drugą taktyczną, lecz tym razem nie przyniosła ona żadnej korzyści. Wprawdzie Becker znów wygrał bezdyskusyjnie, ale już Berntzon jadący za Benjamina Basso dojechał do mety na końcu stawki.
ZOBACZ WIDEO: Świetne wieści dla Unii! Ważny zawodnik za chwilę wznowi treningi?!
Orzeł nie poddawał się i starał się walczyć. Na koniec trzeciej serii zaskoczył Mateusz Bartkowiak, który po bardzo dobrej jeździe pokonał Łoktajewa, a Berntzon wykorzystał na trasie chimeryczną postawę Dula. Przyjezdni wciąż mogli myśleć o czymś dużym, jednak mieli zbyt duże dysproporcje, jeśli spojrzeć na dokonania indywidualne. Znamienne było to, że zawodnicy z Łodzi mieli po swojej stronie aż siedem "trójek", a mimo to przegrywali 27:33.
To, co zawodnicy z Moto Areny mozolnie odrabiali, stracili w całości w wyścigu jedenastym. W nim klasę potwierdził Łoktajew, natomiast na pierwszym okrążeniu fenomenalną pracę wykonał Matias Nielsen. Najpierw pierwszym łuku wywiózł Beckera, a potem na drugim wyprzedził Kaczmarka. PSŻ wygrało czwarty raz 5:1 i miało już w tym momencie na wyciągnięcie ręki piątą wygraną w tym sezonie Metalkas 2. Ekstraligi.
Pomimo tego, że po chwili Orzeł wygrał 4:2, a dobrą jazdę potwierdził Bartkowiak, tuż przed przerwą "Skorpiony" odpowiedziały tym samym. Trybuny wiwatowały przede wszystkim dzięki temu, co wykonał Douglas. Przez cztery kółka gonił Berntzona, dopadając go na samej mecie. Rezultat 44:34 oznaczał, że podopieczni Adama Skórnickiego tego meczu już nie przegrają i że wkrótce będą cieszyć się z pierwszego od osiemnastu lat domowego zwycięstwa w lidze z przeciwnikiem z Łodzi.
Przyjezdnym zabrakło w Poznaniu punktów drugiej linii, przede wszystkim Tomasza Gapińskiego i Basso. Z pozytywnej strony na pewno pokazał się Bartkowiak, który perfekcyjnie wykorzystywał w drugiej połowie meczu pierwsze pole startowe i zwyciężył z niego aż trzy razy. Z kolei PSŻ wygrało całe zawody, bo na wysokości zadania stanęli wszyscy jego zawodnicy, a lokomotywami już nie pierwszy raz byli Douglas i Łoktajew. Ta para na sam koniec przystawiła mocną pieczątkę na sukcesie, zdecydowanie pokonując Beckera.
Wyniki:
#OrzechowaOsada PSŻ Poznań - 51
9. Matias Nielsen - 8+2 (2,1,1*,2*,2)
10. Szymon Szlauderbach - 5 (0,2,2,1,0)
11. Mateusz Dul - 3+2 (1*,2*,0,d)
12. Aleksandr Łoktajew - 12+2 (2*,3,2,3,2*)
13. Ryan Douglas - 13 (3,2,2,3,3)
14. Kacper Teska - 4+1 (2*,2,0)
15. Kacper Grzelak - 6+1 (3,1*,2)
16. Lech Chlebowski - ns
H.Skrzydlewska Orzeł Łódź - 39
1. Luke Becker - 13 (3,3,3,3,0,1)
2. Benjamin Basso - 1 (1,0,-,-,-)
3. Tomasz Gapiński - 1 (0,1,-,0)
4. Daniel Kaczmarek - 6 (3,0,1,1,1)
5. Oliver Berntzon - 6 (w,3,0,1,2,0)
6. Mateusz Bartkowiak - 11 (1,1,3,3,3)
7. Bartosz Nowak - 1 (0,t,1)
8. Seweryn Orgacki - ns
Bieg po biegu:
1. (65,82) Becker, Nielsen, Dul, Gapiński - 3:3 - (3:3)
2. (66,07) Grzelak, Teska, Bartkowiak, Nowak - 5:1 - (8:4)
3. (65,69) Douglas, Łoktajew, Basso, Berntzon (w/u) - 5:1 - (13:5)
4. (66,97) Kaczmarek, Teska, Bartkowiak, Szlauderbach - 2:4 - (15:9)
5. (65,93) Łoktajew, Dul, Gapiński, Kaczmarek - 5:1 - (20:10)
6. (66,03) Becker, Douglas, Grzelak, Basso - 3:3 - (23:13)
7. (67,13) Berntzon, Szlauderbach, Nielsen, Nowak (t) - 3:3 - (26:16)
8. (66,09) Becker, Douglas, Kaczmarek, Teska - 2:4 - (28:20)
9. (65,81) Becker, Szlauderbach, Nielsen, Berntzon - 3:3 - (31:23)
10. (67,09) Bartkowiak, Łoktajew, Berntzon, Dul - 2:4 - (33:27)
11. (66,75) Łoktajew, Nielsen, Kaczmarek, Becker - 5:1 - (38:28)
12. (67,50) Bartkowiak, Grzelak, Nowak, Dul (d/st) - 2:4 - (40:32)
13. (66,62) Douglas, Berntzon, Szlauderbach, Gapiński - 4:2 - (44:34)
14. (67,34) Bartkowiak, Nielsen, Kaczmarek, Szlauderbach - 2:4 - (46:38)
15. (66,44) Douglas, Łoktajew, Becker, Berntzon - 5:1 - (51:39)
Sędzia: Rafał Kobak
Komisarz toru: Tomasz Walczak + praktykant Marcin Kozdraś
Zestaw startowy: I
Frekwencja: około 1 500 widzów
NCD: 65,69 sek. - uzyskał Ryan Douglas (PSŻ) w biegu 3.
Wynik dwumeczu: 99:80 dla PSŻ-u, które zdobyło bonus.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ważna informacja Fogo Unii Leszno. Chodzi o Kołodzieja i Ratajczaka
Zmarzlik w Gorzowie z szansą na dublety. Pozostała czwórka Polaków ma coś do udowodnienia