Żużel. Polonia wprowadziła bardziej restrykcyjne zasady niż w PGE Ekstralidze. Wszystko, by awansować do elity

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd
zdjęcie autora artykułu

Choć w ostatniej kolejce zawodnicy Abramczyk Polonii Bydgoszcz ograli u siebie bardzo wysoko żużlowców Cellfast Wilków Krosno, to wciąż czują spory niedosyt. Z tego powodu cały zespół został wezwany na obowiązkowy trening.

Nie będą to jednak zwykłe zajęcia, bo sztab szkoleniowy bydgoskiego klubu cały czas ma zamiar pracować nad największym mankamentem drużyny, czyli postawą w meczach wyjazdowych. Z tego powodu nikt nie zamierza żałować pieniędzy i po raz kolejny postanowiono zorganizować wyjazdowe zajęcia. Przed meczem w Ostrowie Wlkp. Polonia trenowała w Lesznie, a tym razem wybór padł na Toruń. Wszystko po to, by przygotować się do niedzielnego meczu w Łodzi.

Sprawa traktowana jest wyjątkowo poważnie, bo wszyscy w Bydgoszczy zdają sobie sprawę, że kwestia awansu zależy właśnie od poprawy dyspozycji zawodników podczas wyjazdowych spotkań. Domowy tor nie stanowi dla nich żadnej zagadki i zamieniono go w twierdzę, w której wysoko przegrali już wszyscy bezpośredni rywale do awansu.

Na wyjazdach słabiej spisują się jednak przede wszystkim Mateusz Szczepaniak i Andreas Lyager, a to wszystko sprawia, że bydgoszczanie wciąż nie mogą być pewni pierwszego miejsca w lidze po rundzie zasadniczej. Dodatkowe treningi mają sprawić, że zespół nauczy się lepiej radzić w innych warunkach.

ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu

Co ciekawe, obecność na zajęciach w Toruniu jest obowiązkowa dla wszystkich, a zawodnicy nie mogą się wykręcić innymi obowiązkami. Na treningu pojawi się choćby Kai Huckenbeck, który wprost z Torunia ruszy do Gorzowa, gdzie będzie rywalizował w Grand Prix Polski. Działaczom z Bydgoszczy chodzi bowiem o to, by nie tylko sprawdzić się w innych warunkach, ale także przetestować sprzęt na tle swoich kolegów. Takich restrykcyjnych obowiązków dla zawodników nie mają nawet kluby PGE Ekstraligi, bo tam obecność na treningach nie jest obowiązkowa, a wyjazdowe zajęcia są rzadkością.

To wszystko pokazuje gigantyczną determinację, jaka od kilku tygodni panuje w Bydgoszczy. Zespół spisuje się coraz lepiej, więc w klubie zdają sobie sprawę, że warto to wykorzystać i w końcu awansować do PGE Ekstraligi. Nadzieje są naprawdę duże, bo coraz więcej mówi się o ewentualnym powrocie do Polonii wychowanka tego klubu Wiktora Przyjemskiego. Wszystko jednak uzależnione jest od miejsca Polonii na koniec sezonu.

Dobrą wiadomością jest obecnie znakomita dyspozycja Krzysztofa Buczkowskiego, który jest drugim najlepszym zawodnikiem Metalkas 2. Ekstraligi. Obecnie drobny kryzys przechodzi z kolei Kai Huckenbeck, ale nikt nie ma wątpliwości, że to przejściowe kłopoty, które niedługo powinny zostać rozwiązane.

Czytaj więcej: Czugunow bez zgody na jazdę. Winne rosyjskie pochodzenie Nietypowe porozumienie ze Stalą

Źródło artykułu: WP SportoweFakty