Już raczej przesądzone jest, że Nicki Pedersen i Tomasz Gapiński opuszczą Święte Miasto. Duńczyk od początku nie ukrywał, że zmiana otoczenia jest bardzo możliwa. Inna sytuacja miała miejsce w przypadku Gapińskiego. Wychowanek Polonii Piła był zadowolony z pobytu pod Jasną Górą. Wszak dwa lata, jakie spędził w Częstochowie może z pewnością zaliczyć na plus. Teraz Gapiński postanowił spróbować swoich sił w Stali Gorzów. W kuluarach mówi się, że prezes Władysław Komarnicki zaproponował zawodnikowi Włókniarza spore pieniądze. Pieniądze, jakich w Częstochowie by nie otrzymał. "Gapa" wcześniej podkreślał, że chce jeździć w drużynie z dobrymi zawodnikami, od których będzie mógł się sporo nauczyć. Wygląda jednak na to, że po raz kolejny głównym powodem, dla którego żużlowiec zmienia drużynę są pieniądze.
W ostatnim czasie na łamach SportoweFakty.pl menedżer Rune Holty - Robert Gęsiarz potwierdził, że Norweg z polskim paszportem będzie startować z lwem na plastronie. Jednocześnie Holta nie zrezygnuje ze startów w cyklu Grand Prix. Co to może oznaczać dla Włókniarza? Najprawdopodobniej konieczność wypożyczenia Grega Hancocka do innej drużyny. Faktu tego nie chcą potwierdzić osoby związane z klubem, mówiąc, że Włókniarz nie otrzymał jeszcze licencji i wszelkie ustalenia póki co nie mają sensu. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że częstochowianie otrzymają licencję na starty w sezonie 2010. Skład będzie więc budowany w oparciu o Rune Holtę i Taia Woffindena. Kto jeszcze dołączy do biało-zielonej drużyny? Działacze Włókniarza odmawiają oficjalnego komentarza i skrzętnie ukrywają nazwiska zawodników, którzy mogą wzmocnić ich klub. Coraz więcej jest jednak głosów, że do Lwów dołączy Szwed Jonas Davidsson. Praktycznie pewne jest także, że wychowanek czterokrotnych Drużynowych Mistrzów Polski, Sebastian Ułamek nie wróci na stare śmieci. I w tym przypadku poszło o pieniądze. Kibice zespołu z Częstochowy chętnie widzieliby takich zawodników, jak Lukas Dryml czy Robert Miśkowiak. Czy ich życzenie zostanie spełnione? Przede wszystkim trzeba zaczekać na decyzję w sprawie licencji. Jeśli ta będzie dla częstochowian pozytywna, to Włókniarz będzie mógł podpisać pierwsze kontrakty.