Żużel. Tego słowa zabrakło kibicom w oświadczeniu Włókniarza. Padło dopiero teraz

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen (kask niebieski), Leon Madsen (czerwony)
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen (kask niebieski), Leon Madsen (czerwony)

Nie milkną echa wydarzeń, które miały miejsce po meczu Krono-Plast Włókniarza w Toruniu. Klub wydał oświadczenie ws. zajścia między teamami Leona Madsena i Mikkela Michelsena, ale kibice nie ukrywają, że czegoś w nim zabrakło. Jednego wyrazu.

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa przegrał w niedzielę na Motoarenie im. Mariana Rosego z KS Apatorem Toruń (41:49). Po meczu nie mówiło się o tym, co działo się na toruńskim owalu, ale w parku maszyn, gdzie doszło spięcia pomiędzy teamami Mikkela Michelsena i Leona Madsena (więcej TUTAJ).

Zarząd Włókniarza w miarę szybko zareagował, bo na drugi dzień wydano oświadczenie, w którym mogliśmy przeczytać, że klub stanowczo potępia tego typu sytuacje i akty przemocy, jednocześnie wskazując, że wobec osoby, która dopuściła się tego czynu, zostaną wyciągnięte dotkliwe konsekwencje (oświadczenie TUTAJ).

Kibice przyjęli komunikat, choć nie ukrywali, że zabrakło w nim jednego słowa. Konkretnie chodziło o przeprosiny za to, co wydarzyło się w Toruniu. Nie wypowiedział go także Mikkel Michelsen, który kilkanaście minut po tym zajściu stanął do wywiadu z Łukaszem Benzem na antenie Canal+.

Takowe słowa padły dopiero w środę. Najpierw uczynił to Michelsen we wpisie w mediach społecznościowych, a następnie wypowiedział je nowy dyrektor sportowy Włókniarza, Robert Jabłoński, podczas konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Nie będzie wielkiego powrotu Przyjemskiego? "Ligę wygra mój ulubiony klub"

- To, co wydarzyło się po piętnastym biegu, to według mojej oceny, po prostu jeden z mechaników nie wytrzymał nerwowo. Nie wiem, co sobie wymyślił, ale takie zachowanie trzeba potępić. I tu w imieniu zarządu chciałbym przeprosić kibiców, a także miasto i sponsorów - powiedział wspomniany Jabłoński.

Chwilę wcześniej dyrektor klubu rzekł: - Atmosfera w drużynie jest prawidłowa. Klub zorganizował przed meczem integracyjny obiad o godzinie 15. Atmosfera była wyśmienita, każdy mógł zabrać głos i wypowiedzieć się, co niektórzy, a także sam prezes uczynili. Sam mecz był nerwowy, bo zależało nam na zwycięstwie, a różnica punktowa była niewielka.

Przynajmniej na razie w żaden sposób na wydarzenia publicznie nie zareagował Leon Madsen. W piątek Krono-Plast Włókniarza Częstochowa czeka kolejne ważne spotkanie z NovyHotel Falubazem Zielona Góra. Zespół z północy województwa śląskiego chcąc zapewnić sobie utrzymanie i zarazem realnie myśleć o play-off, musi wygrać z rywalem z Grodu Bachusa. Atmosfera może mieć tutaj kluczowe znaczenie.

Początek piątkowego meczu o godzinie 20:30. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową z tego widowiska.

Czytaj także:
- Włókniarz zabrał głos ws. skandalu w Toruniu
- Gdzie oglądać żużel w telewizji? Sprawdź plan transmisji

Komentarze (6)
avatar
jogi1104
1.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Zuzel kiedys to byl sport pelen emocji i adrenaliny w czystej postaci a teraz mamy przeprosiny dla kibicow, sponsorow, samorzadu. Brakuje jeszcze przeprosin dla Benza, ze zostal narazony na byc Czytaj całość
avatar
evela
1.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
madsen to stan umysłu 
avatar
Rache
1.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A Sedzia Zawodow nie domaga sie odszkodowania? Przeciez i on jest pokrzywdzony.Ciekawe co wpisal w protokol zawodow.Jak opisal sytuacje.Bo chyba cos napisal prawda? Bedzie dowod w sprawie. 
avatar
Corlleon
31.07.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bo ktos musiał w końcu napisać w klubie zawodnikom oświadczenie nie ? trzeba tez ustalić wspólna wersję dla mediów itd. To troche trwa :P 
avatar
speed01
31.07.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
C E N Z U R A, bo napisałem prawdę o tym portalu.