W szeregach Krono-Plast Włókniarza Częstochowa zagotowało się po ostatnim wyścigu meczu z KS Apatorem Toruń. Na torze zaiskrzyło między Leonem Madsenem a Mikkelem Michelsenem, co później przełożyło się na sytuację w parku maszyn. Jeden z mechaników Michelsena uderzył Madsena w kask. Klub zapowiedział wyciągnięcie "dotkliwych konsekwencji" względem osób zaangażowanych w całą aferę.
W środę głos ws. wydarzeń z Torunia zabrał Michelsen. Duńczyk przyznał, że w parku maszyn doszło do "niefortunnej sprzeczki między członkiem mojego teamu a innym zawodnikiem Włókniarza". Co ciekawe, w oświadczeniu 29-latka ani razu nie padło nazwisko Madsena.
"Przede wszystkim chciałbym szczerze przeprosić za ten incydent. Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca i nie odzwierciedla wartości i profesjonalizmu, do których dążymy jako zespół w Częstochowie. Emocje sięgają zenitu w ferworze rywalizacji, a czasem pasja i intensywność, które nas napędzają i prowadzą do doskonałości, mogą również prowadzić do sytuacji wymykających się spod kontroli" - czytamy w oświadczeniu.
ZOBACZ WIDEO: Polska olimpijka nie lubi przyjeżdżać do Krakowa. Nie zgadniesz, dlaczego
"Wszyscy jesteśmy oddani naszemu sportowi i reprezentowaniu naszego klubu, sponsorów i kibiców. Chcemy to robić z honorem. Zajęliśmy się tą sprawą wewnętrznie, a wszystkie zainteresowane strony wyraziły skruchę. Idziemy naprzód i zapewniamy, że takie incydenty się już nie powtórzą" - dodano w komunikacie zawodnika Krono-Plast Włókniarza.
"Mikkel Michelsen Racing jeszcze raz przeprasza za wszelkie niedogodności, jakie cała sprawa przyniosła klubowi, sponsorom i fanom. Bierzemy pełną odpowiedzialność za nasze działania podczas tego incydentu. Mając to na uwadze, musimy się teraz skupić na ważnym meczu w piątek, dlatego bardziej niż kiedykolwiek docenilibyśmy wsparcie wszystkich" - podsumowano.
W najbliższej kolejce PGE Ekstraligi drużyna częstochowskich "Lwów" zmierzy się z NovyHotel Falubazem Zielona Góra. Krono-Plast Włókniarz musi zdobyć w tym spotkaniu punkt bonusowy, aby zapewnić sobie utrzymanie w żużlowej elicie. Przed sezonem plany pod Jasną Górą były jednak ambitniejsze - zakładały walkę o medal Drużynowych Mistrzostw Polski.
Czytaj także:
- Kary dla Madsena, Michelsena i Drabika? Znamy stanowisko Ekstraligi Żużlowej
- Włókniarz zlepkiem indywidualności. "Przeliczają wszystko na pieniądze"