Żużel. To oni wygrają rundę zasadniczą w Metalkas 2. Ekstralidze. Jeden klub już może żałować?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd
zdjęcie autora artykułu

Już za niecały miesiąc, w pierwszy weekend sierpnia, powinniśmy poznać ostateczny skład fazy play-off w Metalkas 2. Ekstralidze. Wojciech Dankiewicz w rozmowie z WP SportoweFakty zdradził, kto według niego okaże się najlepszy w rundzie zasadniczej.

Do końca rundy zasadniczej Metalkas 2. Ekstraligi niemal wszystkim drużynom pozostały po trzy spotkania. Z tego grona wyłamują się wyłącznie Innpro ROW Rybnik oraz Energa Wybrzeże Gdańsk. Obie ekipy zmierzą się ze sobą 19 lipca w ramach zaległej siódmej kolejki. Faworytem oczywiście będzie ten pierwszy zespół.

Zwycięzca rundy zasadniczej Metalkas 2. Ekstraligi

Jeszcze przed sezonem 2024 w gronie czterech największych kandydatów do awansu, oprócz wcześniej wspomnianego klubu ze Śląska, byli Abramczyk Polonia, Arged Malesa oraz Cellfast Wilki. Wydaje się, że to właśnie te drużyny będą zajmować pozycje w górnej części tabeli rozgrywek. Zdaniem Wojciecha Dankiewicza obecna pierwsza trójka Metalkas 2. Ekstraligi nie jest zagrożona.

W tym gronie znajdują się odpowiednio ostrowianie, bydgoszczanie i rybniczanie. W jego opinii większego znaczenie nie będzie miało, kto po 14. kolejce ostatecznie uplasuje się na pierwszej lokacie. Tak naprawdę w obecnym systemie rozgrywek daje to tylko pewien prestiż. Aczkolwiek będzie trwała walka, aby nie skończyć na trzecim miejscu, gdyż to może oznaczać konfrontację z teoretycznie silnym przeciwnikiem już w ćwierćfinale.

ZOBACZ WIDEO: "To bardzo śmieszne jest". Cugowski o plotkach transferowych związanych z Motorem

- Według moich kalkulacji pierwszą pozycję po rundzie zasadniczej powinna zająć Arged Malesa. Na drugim miejscu uplasuje się Abramczyk Polonia, trzecim Innpro ROW, a czwartym Cellfast Wilki - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty ekspert żużlowy. To w play-offach oznaczałoby pojedynek zespołów z Rybnika i Krosna.

Innpro ROW już może żałować?

- Kto wie, czy rybnicka drużyna nie będzie sobie pluła w brodę po tej porażce z Texom Stalą na Podkarpaciu (46:44 dla rzeszowian - dop.red.), ponieważ utrata punktu czy dwóch może spowodować, że zostaną zmuszeni do rywalizacji w ćwierćfinale z trudniejszym rywalem niż ekipy z województwa kujawsko-pomorskiego oraz wielkopolskiego - twierdzi nasz rozmówca.

Dankiewicz jednocześnie zaznacza, że sezon 2024 już wielokrotnie pokazał, iż różne zespoły w ciągu jednego tygodnia potrafią wpaść w kryzys lub na odwrót, dlatego wszystko może się jeszcze wydarzyć w następnych miesiącach. Mimo wszystko ekipy z dwóch pierwszych lokat nie powinny mieć większego problemu z awansem do półfinału. Jednakże para Innpro ROW-u i Cellfast Wilków powinna być najciekawszą, w której wszystko będzie możliwe.

Czas na prawdziwe ściganie

Aczkolwiek według byłego menedżera przewidzenie tryumfatora całej Metalkas 2. Ekstraligi, co równocześnie oznaczałoby awans do PGE Ekstraligi, jest obecnie bardzo trudne. Przede wszystkim drugi poziom rozgrywkowy w Polsce od kilku lat jest niezwykle ciekawy i nieprzewidywalny. Do tego mogą dojść kontuzje, które są częścią żużla. O tym przekonała się już Polonia, która zdecydowanie wygrała rundę zasadniczą w 2022 roku, a potem odpadła w play-offach.

- Kiedyś rozmawiałem z Jerzym Kanclerzem i padł oklepany już slogan, że prawdziwe ściganie zacznie się w fazie play-off. To właśnie w tym okresie drużyna musi być najlepiej przygotowana pod każdym względem, zarówno sprzętowym, jak i psychicznym. Zespół, który wygrał rundę zasadniczą i dobrze spisywał się w jej końcówce, może mieć potem większy spokój - podsumowuje Wojciech Dankiewicz.

Czytaj także: Żużel. W poniedziałek podano godzinę meczu. We wtorek już ją zmieniono Żużel. Bydgoszcz gospodarzem spotkania innej drużyny. Znana jest już data

Źródło artykułu: WP SportoweFakty