Piąty turniej Zaplecza Kadry Juniorów rozpoczęliśmy z prawie dwugodzinnym opóźnieniem. Niestety, ale na dwie godziny przed planowanym rozpoczęciem zawodów nad stadionem w Rybniku pojawił się dość mocny opad, który spowodował, że trzeba było przeprowadzić prace torowe. Udało się jednak doprowadzić tor do porządku i przygotować, tak żeby jeszcze niedoświadczeni zawodnicy mogli bezpiecznie wyjechać na rybnicki owal.
Główną rolę w Rybniku jednak odgrywała pogoda. Zawodnicy wyjechali na pierwszą serię, ale już, gdy mieli wyjechać na kolejne biegi po równaniu, to zaczęło ponownie padać. Na szczęście ten opad nie był na tyle duży, żeby storpedował zawody. Przez cały czas jednak sędzia Najwer gonił z czasem, tak żeby odjechać, jak najwięcej biegów przed kolejnym zapowiadanym deszczem.
Przejdźmy jednak do tego, co się działo na mokrym rybnickim torze podczas tych dziesięciu biegów. Nie działo się dużo, bo o praktycznie wszystkim decydował start. Po dwóch seriach jednym niepokonanym zawodnikiem był Kevin Małkiewicz. Nieźle wyglądali też Antoni Mencel i reprezentant miejscowego ROW-u Rybnik, czyli Paweł Trześniewski. Pięć punktów miał również lider po czterech poprzednich rundach Kacper Halkiewicz. Za to wielkim zaskoczeniem było to, jak słabo radził sobie Oskar Paluch na tym wymagającym torze. Po dwóch swoich biegach miał tylko trzy punkty.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Cook, Kvech, Baron i Majewski gośćmi Puki
Udało się jeszcze rozpocząć trzecią serią startów, ale wszystko popsuł ponownie deszcz. Zresztą bardzo ciekawy był bieg dziesiąty, bo gdy sędzia puszczał zawodników, to nagle bardzo mocno rozpadało się nad stadionem, a nawet pojawiły się pioruny na niebie. Kacper Andrzejewski jechał po pewną "trójkę", ale upadł na ostatnim okrążeniu. To był ostatni akcent żużlowy tego dnia w Rybniku. Próbowano zrobić wszystko, żeby odjechać dwanaście biegów potrzebne do zaliczenia turnieju, ale służby techniczne w Rybniku przegrały z pogodą.
Najbardziej niezadowolony z tej decyzji, która była w stu procentach słuszna, może być Kevin Małkiewicz, który po trzech startach miał dziewięć punktów. Wyniki jednak nie zostały zaliczone.
Wyniki po dziesięciu biegach:
1. Kevin Małkiewicz - 9 (3,3,3)
2. Jan Przanowski - 5 (2,3)
3. Antoni Mencel - 5 (2,3)
4. Paweł Trześniewski - 5 (2,3)
5. Kacper Andrzejewski - 5 (3,2,u)
6. Kacper Halkiewicz - 5 (3,2)
7. Paweł Sitek - 4 (0,1,3)
8. Gracjan Szostak - 4 (3,1,d)
9. Bartosz Jaworski - 4 (2,2)
10. Patryk Budniak - 4 (1,1,2)
11. Kacper Tkocz - 4 (1,1,2)
12. Oskar Paluch - 3 (1,2)
13. Nikodem Mikołajczyk - 1 (1,0)
14. Krzysztof Lewandowski - 1 (0,d,1)
15. Szymon Ludwiczak - 0 (0,0)
16. Filip Seniuk - 0 (0,0,0)
17. Kamil Winkler - 0 ()
18. Szymon Tomaszewski - 0 ()
Bieg po biegu:
1. (64,97) Szostak, Mencel, Tkocz, Ludwiczak
2. (65,68) Andrzejewski, Jaworski, Paluch, Seniuk
3. (65,33) Małkiewicz, Przanowski, Mikołajczyk, Sitek
4. (65,71) Halkiewicz, Trześniewski, Budniak, Lewandowski
5. (66,77) Trześniewski, Andrzejewski, Tkocz, Mikołajczyk
6. (67,03) Przanowski, Halkiewicz, Szostak, Seniuk
7. (66,75) Małkiewicz, Paluch, Budniak, Ludwiczak
8. (66,53) Mencel, Jaworski, Sitek, Lewandowski (d)
9. (66,97) Małkiewicz, Tkocz, Lewandowski, Seniuk
10. (69,61) Sitek, Budniak, Andrzejewski (u), Szostak (d)
Sędzia: Jerzy Najwer
Czytaj także:
Trener Stali mówi o wtopie Włókniarza. "Na wynik pracuje cały zespół i nie są to tylko zawodnicy"
Komfort kluczem do sukcesu H.Skrzydlewska Orła? "Lepiej wpływa na drużynę"