Żużel. Fatalny sezon Texom Stali Rzeszów. Konieczna męska rozmowa?

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Texom Stal Rzeszów ma tylko 9 punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. Zespół z Podkarpacia nie może być nawet pewny awansu do fazy play-off. - Jestem ogromnie rozczarowana postawą Stali - mówi Marta Półtorak.

Texom Stal Rzeszów jest beniaminkiem Metalkas 2. Ekstraligi. Zimą działacze z Podkarpacia wykonali sporo wysiłku, aby "Żurawie" walczyły o coś więcej w rozgrywkach. Twarzą zespołu został Nicki Pedersen, trzykrotny mistrz świata. Równocześnie do Rzeszowa sprowadzono ciekawych juniorów, utrzymano najlepszych seniorów z minionego sezonu.

Niektórzy eksperci wróżyli rzeszowianom walkę o awans do PGE Ekstraligi, tymczasem zespół z 9 punktami zajmuje przedostatnie miejsce w ligowych rozgrywkach. W ubiegły weekend przegrał nawet z outsiderem z Gdańska, który do tego momentu miał na swoim koncie tylko 1 "oczko".

- Jestem ogromnie rozczarowana sezonem w wykonaniu Stali. Gdy pytano mnie na początku roku, którą pozycję zajmie Stal, to mówiłam o czołowej czwórce. Tymczasem okazuje się, że lada moment może ich nie być w play-offach - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Marta Półtorak, była prezes rzeszowskiego klubu.

ZOBACZ WIDEO: Kubera odniósł się do zerwanej współpracy z Kowalskim. "Nie będę go oczerniał"

- Ciężko powiedzieć, co się dzieje z drużyną. Zawodnicy w składzie Stali są przecież naprawdę dobrzy. Drużyna nie powinna znajdować się w tym miejscu, w którym jest. Nie było też żadnej plagi kontuzji w ekipie, wypadków losowych - dodaje nasza rozmówczyni.

Wpływ na postawę Texom Stali Rzeszów może mieć nierówna forma Nickiego Pedersena. Doświadczony Duńczyk, który w przeszłości miał szereg kontuzji, ponownie ma problemy na trudniejszych torach. W Gdańsku, gdzie mecz odbywał się po intensywnych opadach deszczu i pracach torowych, zdobył tylko 4 punkty i to jego zdobyczy zabrakło do przywiezienia wygranej znad morza.

- Nicki ma formę sinusoidalną i ciężko powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. W I-ligowych rozgrywkach powinien jechać lepiej niż w PGE Ekstralidze. Oczekiwałam od niego lepszych występów. Żużlowiec tej klasy nie powinien schodzić poniżej wyniku dwucyfrowego. W najgorszym wypadku, mając zły dzień, dopuszczałabym u niego jakieś 8-9 punktów, ale nie 4 - komentuje Półtorak.

- Znam Nickiego. Jest niezwykle ambitny i profesjonalny, ale nie potrafię zrozumieć, skąd u niego słabsze wyniki. Problem na pewno jest głęboki. Zarówno jeśli chodzi o Duńczyka, jak i cały zespół. Robotę do wykonania ma tutaj sztab szkoleniowy i kierownictwo klubu, które powinno przeprowadzić męską rozmowę z zawodnikami. Może ona pozwoli ustalić, gdzie leży źródło kłopotów - kończy Półtorak.

Czytaj także:
Dłuższa przerwa Francisa Gustsa? Klub ściągnął za niego zastępstwo
Co z występem Ratajczaka w niedzielnym meczu? Kryjom rozwiewa wątpliwości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty